Decyzję zezwalającą na wycinkę drzew wydał burmistrz na wniosek Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku. Drzewa miały być wycięte już w ubiegłym roku, ale prace wstrzymano. Powodem był brak deklaracji GDDKiA o dokonaniu nasadzeń zastępczych jako alternatywę dla opłat za wycinkę.
-Generalna Dyrekcja wystąpiła ponownie z wnioskiem i przedstawiła plan nasadzeń zastępczych. Dlatego wydaliśmy decyzję pozytywną. Zostaną posadzone tam młode drzewa, bardziej szlachetne i cenne gatunkowo - mówi w rozmowie z Przeglądem Powiatowym Krystyna Trzaskowska, inspektor w wydziale gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Miasta.
Powodem przystąpienia do wycinki miały być skargi okolicznych mieszkańców kierowane do GDDKiA, którzy zwracali się o uporządkowanie terenu. Część drzew rosnących na skarpie osuwało się na ogrodzenia działek i gospodarstw domowych. Powstał też problem nielegalnych wysypisk śmieci w ich pobliżu. Inspektor zapewnia, że każde drzewo poddane wycince było wcześniej badane, a podczas oględzin ich stan konsultowano z leśnikiem. Po ekspertyzie stwierdzono, że większość drzew jest w bardzo złym stanie.
Napisz komentarz
Komentarze