Ogólnopolski strajk zapowiadany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego na 8 kwietnia, powoli chyba staje się faktem. Przypomnijmy, że nauczyciele domagają się podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych oraz pracowników niebędących nauczycielami o 1000 zł, z wyrównaniem od stycznia 2019 roku. W całej Polsce odbywały się referenda strajkowe i większość nauczycieli opowiedziała się za przystąpieniem do protestu. Cały czas trwają rozmowy z rządem w tej sprawie, ale nie dochodzi do porozumienia. Za tydzień ma odbyć się drugi etap negocjacji Związku Nauczycielstwa Polskiego z rządem. Jednak wszystko wskazuje na to, że do strajku dojdzie.
-Strajk będzie polegał na tym, że nauczyciele przyjdą do pracy, ale nie będą jej wykonywać. Po prostu przyjdą do szkoły i będą w niej siedzieć tyle godzin ile mają ustalone w planie nie przeprowadzając lekcji -wyjaśnia Jan Dziądziak, prezes Zarządu Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Augustowie. -Na pewno w placówkach strajkujących pojawią się transparenty i flagi związkowe. Jeśli chodzi o egzaminy szóstych klas podstawowych i gimnazjalne, to my na pewno nie będziemy przeszkadzać w ich przeprowadzeniu. Naszym zadaniem jest strajkować. PKB jest jakie jest i za darmo się innym rozdaje pieniądze, a dla nas nie ma funduszy na waloryzację pensji.
Napisz komentarz
Komentarze