Podczas grudniowej komisji rozwoju zaapelował pan do przewodniczącego rady, aby zorganizował naszym radnym szkolenie, prowadzone przez doświadczonego ekonomistę.
-Przychodzę na sesje rady miejskiej często marnując swój czas. Jestem też zbulwersowany różnymi wypowiedziami radnych. Nieważne, że jesteśmy zadłużeni, ale radni proponują np., że zrobimy plac zabaw i fitness nad rzeką Nettą lub inne przedsięwzięcia mało potrzebne dla społeczeństwa. Jeśli ktoś nie ma pieniędzy, to nie myśli o rzeczach, bez których mieszkańcy mogą się obyć. Radni rezygnują też z różnych dochodów na rzecz miasta. Bo, czy w okresie od maja do końca września nie można zrobić płatnych parkingów i na tym zarabiać, albo czy nie moglibyśmy przejąć od starostwa wszystkich ulic w obrębie miasta? Wszystko można, a takich tematów jest dużo więcej. Radni nie chcą o nich słyszeć, bo trzeba być fachowcem w dziedzinie gospodarczej. Skończyłyby się też pięciogodzinne dyskusje o banalnych tematach.
Napisz komentarz
Komentarze