Na koniec zapytam, czy zostanie pan zastępcą burmistrza w gabinecie Mirosława Karolczuka? Pańska kandydatura przewija się obecnie na giełdzie nazwisk.
-Lubię wyzwania i kocham Augustów, ale gdybym dostał taką propozycję, to musiałbym się nad nią poważnie zastanowić. Nie jest tajemnicą, że już przed wyborami rozważaliśmy w zespole możliwości wzmocnienia władzy wykonawczej w mieście osobami z naszego ugrupowania. Tak postąpiliśmy 4 lata temu, kiedy pan Mirosław Karolczuk został zastępcą burmistrza. To było dobre rozwiązanie, które doskonale się sprawdzało. Ostatni rok poprzedniej kadencji dobitnie pokazał nam, jak istotne jest funkcjonowanie urzędu i uczciwy dialog na linii radni - urząd. Bez tego trudno o sukces. W zespole mamy co najmniej kilka osób, które sprawdziłyby się w roli wiceburmistrza. Dla wielu z nas, w tym również dla mnie osobiście, przyjęcie takiej misji byłoby kosztownym wyrzeczeniem, wymagającym zmian w życiu. Przede wszystkim pamiętajmy jednak, że zarządzanie urzędem to domena burmistrza, a na razie minęło dopiero kilka tygodni urzędowania Mirosława Karolczuka. Te pierwsze tygodnie to ważny czas, w którym tworzy się model funkcjonowania urzędu, określa nowy regulamin organizacyjny, układa strukturę i diagnozuje potrzeby. Myślę też, że to również czas, w którym klarują się konkretne oczekiwania dotyczące przyszłego wiceburmistrza oraz innych współpracowników. W końcu cel jest taki, aby w ciągu 5 lat sprawnie zrealizować wybrany przez mieszkańców program.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze