Przełom października i listopada to jednak przede wszystkim kontrowersje związane z coraz bardziej popularnym w naszym kraju celebrowaniem zachodniego Halloween.
-Jeśli chodzi o Halloween, to jestem przekonany, że ten czynnik ekonomiczny ma też duże znaczenie. Zauważyłem, że na rynek trafiają np. różne słodycze czy gadżety. Niektórzy sprowadzają to do jakiejś zabawy i żartów, ale człowiek o choć minimalnym poczuciu estetycznym zauważy, że jest coś nie w porządku. Szczególnie kiedy zobaczymy, że te obchody Halloween organizują nauczyciele, wychowawcy już w przedszkolu czy szkołach. Jeżeli widziałem tam czarne lizaki w kształcie pajęczyny, cukierki imitujące obcięte palce lub różne zakrwawione rzeczy, to powinno nas poruszać. Halloween jest świętem celtyckim i pogańskim. Przyszło do nas z zachodu, ale w swojej wymowie jest czymś przeciwnym naszej cywilizacji. My oddajemy cześć świętym, dostrzegamy wokół siebie ludzi, których celem jest zjednoczenie z Bogiem w szczęśliwej wieczności, a ze strony osób obchodzących Halloween jest raczej igranie i zapraszanie tych, którzy nie są świętymi. Mówię o duszach błąkających się, albo duchach nieczystych. Szczególnie niepokojące jest to, że udało się niektórym środowiskom ukryć te treści głębsze, co oznacza to świętowanie, a skupić się tylko na zabawie, na pewnych rekwizytach czy przebraniach. Niestety, o czym mówię z ubolewaniem niejednokrotnie nauczyciele, zwłaszcza języka angielskiego próbują to organizować w szkołach i często są to osoby, które mówią o sobie, że są wierzący. Nie chcę nikogo obrazić, ale mamy tu do czynienia z ignorancją lub zwykłą głupotą.
Napisz komentarz
Komentarze