Jolanta Wojczulis
Przypomnijmy, że Ironman, to zawody triathlonowe, czyli połączenie pływania, biegania i jazdy na rowerze. Ironman organizowany jest przez World Triathlon Corporation. Wyścigi rozgrywane są na dystansach: 3,86 km pływanie, 180,2 km jazda na rowerze (w tym roku we Frankfurcie) trasa rowerowa była dłuższa o 5 km)oraz bieg 42,195 km (maraton). Nie ma co kryć, że te dystanse mogłyby przerazić niejednego z nas, a to właśnie z nimi i z własnymi słabościami po raz kolejny postanowił zmierzyć się lekarz Mariusz Pużyński.Nasz zdolny sportowiec znalazł się wśród około 3000 zawodników, którzy postanowili zmierzyć się z tym wymagającym dystansem. Udało się to ok. 2300 sportowcom. Mariusz Pużyński był jednym z nich i jednym z 46 Polaków. Najszybszy czas uzyskał Robert Wojnar 9:26:24, dało to mu 8 miejsce w kategorii wiekowej M40. Najwyżej sklasyfikowanym mężczyzną z Polski został Antoni Grzanka, który jako jedyny stanął na podium. Czas 11:15:23 w kategorii M60 dał mu 3 miejsce. Jedyną Polką, która ukończyła IM Frankfurt była Marta Frąckowiak. Zajęła 35 miejsce w kategorii K30, a czas z jakim przekroczyła metę to 14:03:13.
Naszemu augustowianinowi udało się pokonać Ironmana w czasie 13:19:24. Mariusz Pużyński, swoją przygodę z triatlonem rozpoczął pięć lat temu w Ełku na dystansie olimpijskim. W Ironmanie debiutował w 2016 roku w Kopenhadze. Na zawody pojechał wówczas z doświadczonym w triathlonie kolegą Andrzejem Zarzeckim. Pisząc wówczas o debiucie Mariusza zapytałam, czy to był pierwszy i ostatni raz, kiedy porwał się na króla triathlonu. Augustowianin odpowiedział wtedy, że ze względu na przygotowania do zawodów, które zajmują ogrom czasu i wysiłku na jakiś czas odpuści sobie Ironmana. Okazało się jednak, że nie na długo, bo w tym roku po raz kolejny postanowił pokonać tę katorżniczą trasę. Zapytaliśmy go o wrażenia.
Napisz komentarz
Komentarze