-To dobrze, że moja aktywność w radzie miasta jest zauważona.Wynika to z tego, że zajmuje się ważnymi sprawami mieszkańców, a które to sprawy są niewygodne dla niektórych radnych. Trzeba jednak zauważyć, że sposób przeprowadzenia plebiscytu umożliwiał jednej osobie oddanie nawet kilkudziesięciu głosów. Jest wiele programów komputerowych, które umożliwiają takie głosowanie. Jednym z najpopularniejszych jest bramka proxy, która umożliwia ciągłą zmianę adresu IP, dzięki czemu można oddać głos kilkanaście razy dziennie. Inną możliwością jest po prostu ciągłe resetowanie komputera. Trudno więc ocenić czy plebiscyt był obiektywny, czy też był okazja do mobilności pewnych grup ludzi, dla których moje działania były niewygodne. Formuła plebiscytu nie do końca mnie przekonuje. To tak jakby przeprowadzić wybory np. na burmistrza miasta z możliwością glosowania co tydzień przez cały miesiąc –ocenił T. Miklas.
Radny wygrał i przegrał
Dobiegł końca trwający przez miesiąc plebiscyt portalu Dziennik Powiatowy, w którym można było głosować na najlepszego i najgorszego radnego miejskiego obecnej kadencji. Zabawy w której oddano ponad cztery tysiące głosów nie należy utożsamiać z sondażem poparcia. Ale warto zauważyć pewien paradoks. Najwięcej ocen pozytywnych otrzymał ten sam radny, który triumfował również w kategorii negatywnych głosów internautów.
- 22.05.2018 14:10 (aktualizacja 13.04.2023 10:54)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze