Do zdarzenia doszło w połowie sierpnia. Pani Natalia (nazwisko znane redakcji) szła wieczorem od swojej siostry i trzymała w rękach jajka. Jak nam opowiada szła bardzo powoli, ale nagle poczuła opór i noga zaczepiła o coś wystającego na chodniku. W efekcie kobieta, mówiąc kolokwialnie poleciała i twarzą przejechała po podłożu.
-Upadłam na kość policzkową, czułam jak jadę po tym chodniku policzkiem. Wstałam i pobiegłam prędko do domu zobaczyć, co mi się stało z twarzą, bo kolano czy ręka to nawet by może nie było nic widać. Zobaczyłam w lustrze, że krew mi mocno leci więc obmyłam szybko. Cała twarz mi spuchła, a na drugi dzień oko miałam już całe czarne – mówi pani Natalia.
Napisz komentarz
Komentarze