Kobieta postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce i zadzwoniła do Urzędu Miejskiego w Augustowie z pytaniem kiedy przyjmuje burmistrz i udała się na spotkanie z nim.
-Opowiedziałam, co mi się przydarzyło –wyjaśnia pani Natalia. -Na początku burmistrz nie był zbyt miły, ale jak się okazało, że do wypadku doszło na terenie miejskim, przeprosił mnie i obiecał, że sprawa zostanie załatwiona. Chciał nawet wypłacać mi odszkodowanie, ale może lepiej, żeby te pieniądze zainwestowało miasto w wycieczkę po tym osiedlu. Jest ono w okropnym stanie. Niektóre klatki schodowe nie są odnowione, a o stanie chodników i uliczek już nie wspomnę. Na spotkaniu był też obecny prezes Kodremu, który zanotował problem. Minęło kilka tygodni i sprawa nadal jest niezałatwiona. Słupek nadal wystaje. Rozmawiałam z sąsiadką i ona powiedziała, że słupek został jakiś czas temu usunięty, bo straż pożarna nie mogła wjechać na interwencję. Jednak zostało to tak zrobione, że kawałek metalu wystaje i łatwo się o niego potknąć.
Napisz komentarz
Komentarze