-Zaczynamy oczywiście od scenariusza. Potem musimy wybrać metodę animacji. Zależy, czy będzie to rysunek, plastelina czy lalka. Jeżeli jesteśmy zdecydowani, że robimy to w lalce, to tworzymy lalki i elementy scenograficzne. Kompletujemy całą ekipę twórców. Trzeba też rozrysować wszystkie ujęcia osobno. Scenariusz trzeba podzielić na ujęcia, potem na kolejne sceny i każdą z nich rozrysować w zeszycie. Nazywa się to scenopis i chodzi o to, żeby wiedzieć w jaki sposób działać dalej. Na podstawie takiego scenopisu realizujemy konkretne sceny, które później łączymy w dalszej części filmu. Oczywiście później powstaje nagranie aktorskie. Decydujemy o tym, czy cały film czytany jest przez jednego aktora - narratora, czy też mamy postaci, które mówią swoim głosem. Inaczej to wygląda, jeśli na przykład mamy lalki, które poruszają ustami. Muminki ich nie miały, tak więc mogły one powiedzieć wszystko. Czasami są jednak takie, które usta mają, są to tak zwane kłapy. Wtedy musimy przygotować się na to, że dialogi muszą być nagrane wcześniej, żeby animatorzy mieli je, kiedy zaczynają animować. Wtedy mogą oni przygotować te kłapy tak, aby po dograniu dialogów tworzyły wiarygodną całość. Później powstaje muzyka i całe udźwiękowienie filmu. My, pracując na animacji, tworzymy samą animację, ale to co jest później, to już kwestia dźwięku.
Czy scenariusz dla animacji różni się od scenariusza filmu, gdzie grają prawdziwi aktorzy?
-Na pewno scenariusze animacji wykorzystują język animacji, ekspresję oraz możliwości jakie ona daje. Jeżeli wyobrazimy sobie, że w animacji nie ogranicza nas nic oprócz budżetu (śmiech), to możemy stworzyć wszystko. Możemy przenieść się pod ziemię, do krainy, która nie istnieje. W filmie fabularnym nie do końca mamy takie możliwości. Oczywiście teraz, przy całym rozwoju efektów specjalnych, takie możliwości też się pojawiają, ale są one trudniejsze do wykorzystania w filmie aktorskim, niż animowanym. Myślę więc, że scenariusze animacji są trochę bardziej szalone.
Wspomniała pani o budżecie, w filmie aktorskim wiadomo, że opłaca się aktorów, koszty związane z nagraniami w różnych miejscach świata oraz scenografię. A na co przeznacza się budżet robiąc film animowany?
Napisz komentarz
Komentarze