Czy jest coś, czego według pana nie udało się lub nie uda zrealizować w mijającej kadencji?
-Boję się, że przeniesienie ratusza w inne miejsce może się nie udać. Uważam, że gdyby urząd miejski został przeniesiony na ul. Młyńską, ułatwiłoby to mieszkańcom kontakt z urzędnikami. Obecnie urząd mieści się w kilku miejscach i zebranie wszystkich wydziałów w jednym budynku byłoby świetną sprawą i ułatwieniem dla petentów.
Dużo emocji wywołało zmniejszenie w budżecie 2018 kwoty miliona złotych przeznaczonej na powstanie cmentarza komunalnego. Czy podziela pan optymizm niektórych radnych, że nie ma konieczności spieszenia się z tą inwestycją?
-Na jednej z komisji rozwoju gościł ks. kanonik Wojciech Jabłoński administrator cmentarza parafialnego. Zapewnił nas, że przy Partyzantów jest jeszcze wystarczający dużo miejsca na kilka najbliższych lat. Stąd taka zmiana stanowiska. Nie porzucamy pomysłu tworzenia komunalnego cmentarza, ale uważamy, że nie ma takiej potrzeby, aby tak duże pieniądze wykładać na coś, co nam mieszkańcom w tej chwili się nie przyda. Realizujemy małymi krokami tę inwestycję. W tym czasie będziemy dokonywać odlesienia tego terenu. Kiedy nie będziemy mieli miejsca „za mostem”, nowy teren będzie gotowy. Część z tego miliona będzie potrzebna na niezbędne obecnie prace, a pozostałe środki przydadzą się na coś innego.
Napisz komentarz
Komentarze