Skoro jest nowy dyrektor, to z pewnością każdy się zastanawia czy szykuje Pan jakieś zmiany w szkole?
-Zdaje sobie sprawę, że jest to szkoła ważna dla Augustowa, szkoła z tradycją, zresztą w tym roku obchodzi przecież pięćdziesięciolecie istnienia. Dlatego zrobię wszystko, żeby ten prestiż pozostał. Na pewno nie wyobrażam sobie funkcjonowania tej szkoły bez współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami. Przecież wielu naszych absolwentów może znaleźć pracę tutaj u nas, nie musi nigdzie wyjeżdżać, bo każdy ceni dobrego rzemieślnika. U nas przecież kształci się młodzież w kierunkach począwszy od hotelarstwa poprzez gastronomię, budownictwo, informatykę a skończywszy na mechatronice. Także kierunki są bardzo różnorodne. Powoli zaczynam gruntownie zaznajamiać się z rynkiem pracy w naszym mieście. Niewątpliwie zapotrzebowanie na różnego rodzaju fachowców jest. Wszystkim wiadomo, że w naszym mieście prężnie rozwija się przemysł jachtowy. W związku z tym pomyślałem więc o utworzeniu nowego kierunku, który jest wpisany w listę zawodów menowskich, mam tu na myśli technika budowy łodzi i jachtów. Rozmawiałem już wstępnie na ten temat z szefami naszych największych stoczni i nie ukrywam, że bardzo im się ten pomysł spodobał. Także może już od września, następnego roku, ten nowy kierunek zostanie utworzony. Myślę też, że kierunek ten byłby doskonałym wabikiem nie tylko dla młodzieży z naszego powiatu, ale także dla uczniów z miast sąsiednich. Jak choćby z Olecka, bo wiem, że tam też jest ogromna stocznia, a żadna z tamtych średnich szkół nie oferuje takiego kierunku. Ogólnie jestem przekonany, że w najbliższych latach na brak chętnych do nauki w naszej szkole nie będziemy narzekać. Już w tym roku 50 procent absolwentów gimnazjum z naszego powiatu, przekroczyło progi naszej szkoły. Mamy więc aż 9 klas pierwszych. Wiadomo też, że będziemy mieli szansę na pozyskanie wielu młodych ludzi do naszej szkoły za dwa lata, kiedy nastąpi kumulacja przyjęć zarówno absolwentów wygaszanych gimnazjów jak i klas ósmych podstawówek.
Także wielkiej rewolucji nie będzie zatem uczniowie i nauczyciele, nie mają się czego obawiać…
- Podkreślam, zawsze będę dbał o rozwój naszej szkoły, obserwował rynek pracy i w oparciu o zapotrzebowanie, jeżeli będzie to możliwe będę otwierał nowe kierunki. Natomiast jeżeli chodzi o współpracę z gronem pedagogicznych, to na razie jest ona bardzo dobra. Spotkaliśmy się już parę razy na radach pedagogicznych. W związku z tym, że mam tylko jednego zastępcę, a przypomnę że były lata kiedy było czterech wicedyrektorów, muszę jakoś radzić. Wpadłem więc na pomysł, żeby spośród nauczycieli wyłonić tzw. Koordynatorów do różnych spraw jak choćby do spraw matur czy egzaminów zawodowych. Spotkałem się z przychylną reakcją na ten pomysł i naprawdę świetnie mi się współpracuje z nauczycielami. Podobnie zresztą jak z radą rodziców z którą już się poznałem i którą chcę bardziej zaangażować w życie szkoły oraz z samorządem uczniowskim.
Napisz komentarz
Komentarze