Rozumiem, że zawodnicy słuchali was i nie było problemu z tym, że wielu z nich jest waszymi kolegami z boiska? Chodzi mi dokładnie o poczucie respektu przed wami…
Karol –Wszyscy przyjęli nas bardzo dobrze. Zresztą my od początku powiedzieliśmy chłopakom, że oczywiście jesteśmy wszyscy na ty, bez żadnego paniowania sobie. Opowiedzieliśmy jak to wszystko widzimy i, że chcielibyśmy wprowadzić sporo zmian. Zaznaczaliśmy oczywiście, że są one po to, żeby nam się lepiej trenowało i przede wszystkim, żebyśmy grali w lepszej atmosferze i z większym zaangażowaniem. Chcemy żeby nas szanowano. My również wszystkich traktujemy z szacunkiem i jeżeli zwracamy komuś uwagę, to nie po to, żeby się wywyższać czy kogoś skompromitować. Po prostu zależy nam na dobrej grze, bo jakby nie było wszyscy przecież gramy do tej samej bramki. Jak na razie nikt nie odmówił nam wykonania polecenia, nie spotkaliśmy się też z żadną dezaprobatą. Także jak na razie współpraca przebiega bardzo pomyślnie, oby tak dalej.
Rafał - Jeżeli chodzi o odpowiednie relacje z chłopakami to już mamy trochę doświadczenia jak je budować, żeby były jak najlepsze. Przecież my z Karolem graliśmy przez wiele lata w piłkę i to pod różnymi „rządami”, wiemy więc doskonale czego nie lubiliśmy i czego oczekiwaliśmy od trenera. Na bazie tych doświadczeń staramy się zatem wdrażać te jak najbardziej sprawdzone metody trenowania. Poza tym wiadomo, ze nasz klub to nie jest ekstraklasa, gdzie z pewnością panuje większy reżim. Wydaje nam się, że w takim klubie w jakim jesteśmy, trzeba po prostu do siebie mieć szacunek i słuchać siebie nawzajem i starać się naprawiać swoje błędy.