Starosta przekonywał, że sugeruje się mu coś, co tak naprawdę nie miało miejsca. Według Jarosława Szlaszyńskiego SOR w augustowskim szpitalu nie był zamykany, zwyczajnie nie spełniał wymogów, o których mówiła dyrektor. Jednak radni chętnie wracali do decyzji zapadających jeszcze za czasów poprzedniego starosty, gdy J. Szlaszyński był zastępcą Franciszka Wiśniewskiego.
-To, co było w przeszłości ma znaczenie. Dlatego, że historia jest nauczycielką życia. Ktoś odpowiada za funkcjonowanie szpitala przez lata. Za to, że w stosunku do okolicznych szpitali powiatowych jesteśmy w tyle. Pan starosta aktywnie uczestniczył w głosowaniach, był członkiem zarządu. Jeżeli widział nieprawidłowości i złe działania, a nie reagował, to tym bardziej obciąża to pana starostę- ripostował M. Kleczkowski.
Kondycji szpitala broniła dyrektor Danuta Zawadzka podkreślając, że prowadzona przez nią placówka znalazła się w gronie najlepszych szpitali w Polsce do 30 milionów złotych kontraktowania. Optymizm w tym zakresie towarzyszył również staroście, który uszczypliwości ze strony radnego Kleczkowskiego określił mianem uprawiania polityki. Dodał też, że radny zakwestionowałby i ocenił krytycznie każdą z decyzji podjętych przez zarząd powiatu.
Napisz komentarz
Komentarze