-„Drużyna Zygmunta Augusta” miała być zespołem będącym wulkanem energii, pomysłów i iskierką angażowania mieszkańców w życie Augustowa. Na pierwsze spotkania przychodziło sporo osób, ale frekwencja systematycznie spadała. Prawdopodobnie ludzie zauważyli, że idea zmierza przede wszystkim do wspierania burmistrza i ugrupowania Nasze Miasto. W pewnym momencie zainteresowanie tą inicjatywą było już tak małe, że zaczęto na spotkania spędzać miejskich urzędników, chcąc zachować pozory funkcjonowania projektu. Paradoksalnie przed kompromitacją uchroniła to przedsięwzięcie pandemia i zakaz spotykania się. Dzięki temu można było zakończyć nieudany projekt społeczny bez strat wizerunkowych -podsumowuje przewodniczący PiS w Augustowie.
*Artykuł ukazał się w 11/2022 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze