Bartosz Lipiński
Zaledwie kilka tygodni temu opisywaliśmy debatę o rozwoju Augustowa z poszanowaniem walorów przyrodniczych. W naszej relacji zwróciliśmy uwagę na komentarz znanej działaczki branży turystycznej, właścicielki popularnego biura podróży. Elżbieta Kamińska twierdziła na spotkaniu, że Rynek Zygmunta Augusta jest zaniedbany, a przecież powinien być naszą dumą i wizytówką. Na ten problem pani Kamińska zwraca uwagę od kilku lat, jednak nie tylko ona. Były burmistrz Augustowa Leszek Cieślik, za którego kadencji Rynek ewidentnie wypiękniał, wyrażał niepokój, że na centralnym placu miasta od dawna nie powstała żadna nowa atrakcja.
Nie brakowało też ocen, że Rynek Zygmunta Augusta zamiera wraz z zamknięciem sklepów i całe życie towarzyskie przenosi się na błonie nad rzeką Nettą. Nie zawsze tak było. Świetnie pamiętamy, że jeszcze dziesięć lat temu na Rynku tętniło życie. Organizowano różne pokazy artystyczne, koncerty, a ogródki kawiarniane oblegali mieszkańcy i turyści. Być może pewna refleksja dotknęła władze miasta, bo niebawem nasz Rynek ma przejść wyraźną metamorfozę.
Napisz komentarz
Komentarze