-O tej porze to normalne, że na polach jest mnóstwo zalań –informuje Dorota Wniniewicz, wójt gminy Nowinka. –Na ogół najwięcej wody jest w okolicy Szczeberki, która co roku o tej mniej więcej porze zalewa pobliskie pola. Rolnicy są już do tego przyzwyczajeni. Na szczęście w tym roku wody tej nie ma tak dużo. Bywały lata, kiedy zalania stanowiły ogromny problem.
Już w wkrótce rolnicy zaczną prace przy orce, bronowaniu i kultywatorowanieu oraz wałowaniu gleby. Niedługo rozpoczną się też siewy, sadzenie. Miejmy nadzieję, że do tej pory woda zniknie i rolnicy będą mogli przystąpić do swoich prac.
Jak się dowiedzieliśmy od rolników, zalania pól, które są domeną przedwiośnia, stanowią problem także w okresie jesiennym.
-Ponieważ często uniemożliwiają one dokończenie siewów zbóż, zbioru buraków czy kukurydzy. Tworzą także niekorzystne warunki dla kiełkowania i dalszego rozwoju młodych roślin zbożowych – powiedział nam młody gospodarz. -W przypadku świeżo założonych plantacji zbożowych mogą stać się przyczyną, że ziarno w tych zalanych miejscach może butwieć i nie wykiełkować.
Napisz komentarz
Komentarze