W ostatnim numerze Przeglądu Powiatowego pisaliśmy o liście do Ministra Zdrowia pacjentki, która chwaliła proces leczenia i rekonwalescencji na oddziale ginekologiczno-położniczym augustowskiego szpitala. Podczas sesji Rady Powiatu z 29 grudnia starosta odznaczył personel medyczny oraz powiedział, że opinie usatysfakcjonowanych z opieki chorych świadczą o stale poprawiającej się jakości usług augustowskiej placówki. Radny Dariusz Szkiłądź postulował o przeprowadzenie ankiety wśród wszystkich pacjentów, aby ocenić jak wygląda sytuacja na tle całego szpitala. Do dyskusji przyłączył się Marcin Kleczkowski. Opozycyjny radny z ramienia PiS zaznaczył, że nie podważa kompetencji lekarzy i pielęgniarek. Ale oprócz pochwał, istnieje również zapisany w statucie szpitala tryb rozstrzygania skarg pacjentów.
- Jest to powinność rady społecznej, której przewodzi pan starosta. Nie wiem czy inni będący dłużej ode mnie w tej radzie doświadczyli kiedykolwiek rozpatrywania tych skarg, ale ja nigdy nie byłem świadkiem czegoś takiego -mówił M. Kleczkowski dodając, że starosta deklarował, iż zda sprawozdanie z tego, jak sytuacja w tym zakresie wygląda na przestrzeni ostatnich lat. W odpowiedzi Jarosław Szlaszyński przekazał, że uczciwszym byłoby pytanie, czy takie skargi wpłynęły.
-Trudno rozpatrywać coś, co nie wpłynęło -mówił starosta, który przy okazji nadmienił o nieobecności Marcina Kleczkowskiego na części rad społecznych. Ta replika wyraźnie podirytowała radnego. Początkowo próbował zachować spokój, jednak wkrótce przystąpił do ofensywy.
Z relacji radnego PiS wynika, że na kilka dni przed posiedzeniem rady społecznej 12 listopada zadzwonił do starosty i poinformował go, że w tym terminie nie będzie mógł uczestniczyć. Jarosław Szlaszyński miał zapewnić, że nie widzi problemu i spotkanie zostanie przełożone na kolejny tydzień. Kleczkowski twierdzi, że o tym, iż rada społeczna będzie zwołana zgodnie z pierwotnie zaplanowanym terminem, dowiedział się dzień wcześniej po telefonie wykonanym do starosty. Ubolewa, że nikt nie poinformował go wcześniej. To jednak nie koniec rewelacji.
Napisz komentarz
Komentarze