Od roku trwa konflikt pomiędzy radnymi miejskimi wybranymi w ostatnich wyborach z listy PiS. Nie brak jest opinii, że niektórzy samorządowcy mentalnie już dawno zasilili szeregi Naszego Miasta i powinni zrobić to oficjalnie. Jeden z radnych zasugerował, aby doszło do takiego transferu. Powodem miałoby być diametralnie odmienne spojrzenie na sytuację miejskiej edukacji i kontrowersyjne zmiany proponowane przez władze miasta.
Bartosz Lipiński
Mija rok od konfliktu wśród radnych miejskich wybranych z Prawa i Sprawiedliwości. Część samorządowców PiS zawiązało koalicję z Naszym Miastem i burmistrzem, gdy pozostali są do nich w opozycji. Niezrozumiała sytuacja dla wielu wyborców doprowadziła do tego, że pełnomocnik okręgowy PiS w województwie podlaskim Dariusz Piontkowski rozwiązał klub PiS w augustowskiej radzie. Kilka miesięcy temu z partii wykluczono przewodniczącą rady Alicję Dobrowolską i przewodniczącego komisji rozwoju Dariusza Ostapowicza, czyli dwóch największych oponentów wobec szefa struktur augustowskiego PiS Marcina Kleczkowskiego.
Nie brakuje opinii, że radni będący w koalicji z władzami miasta tak naprawdę mentalnie są już w szeregach Naszego Miasta. Pytanie, czy znajdą się tam dla nich miejsca na liście przy okazji kolejnych wyborów, jeżeli będą chcieli ponownie kandydować. Niedawno kością sporu pomiędzy byłymi koleżankami oraz kolegami z PiS okazała się idea powstania w Augustowie zespołów szkolno-przedszkolnych. Pomysł łączenia jedynie wybranych placówek szkolnych z przedszkolami budzi ogromne kontrowersje. Akt założycielski negatywnie zaopiniowały rady pedagogiczne większości placówek z wyjątkiem jednej. Niezwykle krytycznie o koncepcji mówią pytani przez nas dyrektorzy, zaniepokojenie towarzyszy także związkom zawodowym.
Nie wszyscy są sceptycznie nastawieni do propozycji burmistrza. Na niedawnych obradach komisji społeczno-oświatowej bardzo przychylnie o pomyśle wypowiadała się radna koalicji rządzącej Jolanta Roszkowska z PiS. Radna dziękowała zastępcy burmistrza za przygotowaną prezentację multimedialną, w której omówiono szereg aspektów związanych z zespołami. Na szczególną uwagę z wypowiedzi J. Roszkowskiej zasługuje refleksja, że jeżeli zajdą zmiany, to będą to zmiany na lepsze. Radna oceniała, że nie ma żadnego zagrożenia i można dopatrzeć się w tym projekcie samych pozytywnych rzeczy. Przyznała jednak, że jeśli pomysł okazałby się być niekorzystny, zawsze można powrócić do rzeczywistości sprzed połączenia placówek.
Opozycyjny radny PiS Tomasz Miklas skrytykował J. Roszkowską za wyrażenia aprobaty do planów władz miasta, ponieważ przeciwnego zdania jest zarząd partii. Miklas dociekał, czy J. Roszkowska wypowiada się w swoim własnym imieniu, czy jako reprezentantka PiS. Radna odparła, że przynależność partyjna jest jej prywatną sprawą. Zauważała, że została wybrana przez mieszkańców, dlatego skupia się obecnie na ich dobrze i ma prawo do własnego zdania.
-Proszę pamiętać, że wyborcy głosując na panią pokładali nadzieję, że będzie pani realizować cele PiS. Dzisiaj realizuje pani cele odmiennej grupy społecznej. Proszę się zdeklarować. Jeśli nie jest pani po drodze z naszym ugrupowaniem i tak bardzo popiera pani Nasze Miasto, to proszę zrezygnować z PiS i przejść do Naszego Miasta –argumentował radny Tomasz Miklas.
Radna Roszkowska oceniła, że posiedzenie komisji nie jest dobrym miejscem do prowadzenia takich rozmów. Zasugerowała, że T. Miklas może umówić się z nią na rozmowę telefoniczną.
Napisz komentarz
Komentarze