Pożar wybuchł w nocy z 17 na 18 maja. Całkowitemu zniszczeniu uległy dwa budynki gospodarcze, w których znajdowały się maszyny rolnicze, drewno dębowe, jesionowe sezonowane. Drewno było składowane przez wiele lat i miało posłużyć na budowę mebli. Po pożarze odkryto także akt wandalizmu. Ktoś zniszczył niektóre ule. Jak mówił nam właściciel posesji, ule noszą ślady siekiery, ale pszczoły nie doznały uszczerbku. Na skutek pożaru zajęło się również zamieszkane gniazdo bociana, które strażacy musieli armatkami wodnymi znieść ze słupa. Wszystko wskazuje na to, że doszło do podpalenia posesji. Takiego zdania są augustowscy strażacy i policjanci. W tej sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające przez Prokuraturę Rejonową w Augustowie.
-Strażacy twierdzą, że doszło na tej posesji do podpalenia. Musimy sprawdzić, czy rzeczywiście ktoś celowo dokonał tego czynu. Powołany zostanie biegły, który wyda opinię w tej sprawie -informuje Tomasz Milanowski, prokurator rejonowy w Augustowie.
Czekamy więc na wyniki tego śledztwa.
Napisz komentarz
Komentarze