- Łaźbienie to stary wyraz z języka bartnego, który odnosi się do jesiennego pobierania miodu i wosku z kłód bartnych i barci, połączony z doglądaniem rojów pszczół i czynnościami porządkowymi – tłumaczył podczas spotkania, Adam Sieńko zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Augustów.
W czwartek miodobraniem zajmował się leśnik Adam Kolator, który wybierał miód z kłody bartnej, umiejscowionej na sośnie rosnącej tuż przy siedzibie Nadleśnictwa Augustów.
„Uzbrojony” w kapelusz pszczelarski i podkurzacz do odymiania wspiął się na drzewo do kłody bartnej i zebrał plastry miodu. Bursztynowym, bardzo zdrowym smakołykiem, zostali poczęstowani wszyscy uczestnicy spotkania, wśród których byli między innymi dziennikarze, włodarz Augustowa oraz proboszcz parafii Świętego Jana Chrzciciela w Augustowie, ksiądz dr Wojciech Kalinowski z zamiłowania pszczelarz.
- Miód jest wyborny, tego smaku nie da się opisać – mówił z błogim wyrazem twarzy Wojciech Walulik, burmistrz Augustowa, smakując pszczeli produkt. – Wiadomo, że miód ma dla nas fundamentalne znaczenie, dlatego promujemy go jako nasz produkt regionalny, wręczając naszym gościom małe słoiczki tego słodkiego smakołyku. Co tu dużo mówić, Augustowszczyzna miodem stoi.
Napisz komentarz
Komentarze