Konserwator trzymał rękę na gmachu
Budynek przy ulicy Młyńskiej 35 w Augustowie powstał w latach 30 XX wieku. Nic dziwnego, że prowadzenie przy nim prac remontowych może napotkać na różne utrudnienia. Jednym z koronnym argumentów przeciwników zaadaptowania byłego gimnazjum na ratusz było stwierdzenie, że dawna szkoła jest zabytkiem. Każdy z mieszkańców mógł mieć w tej kwestii własną teorię, ale niekorzystną dla miasta opinię wydał też konserwator zabytków i podjął nieprawomocną decyzję o wpisaniu budynku wybudowanego przed II wojną światową do rejestru zabytków. Decyzję uchylono, ale skierowano ją także do ponownego rozpatrzenia. -Nie tylko ja uważam, że sprawa z konserwatorem zabytków została zrobiona z pełną premedytacją przez ludzi, którzy są nieprzychylni do budowy tego obiektu i tych, którzy jak najbardziej chcą przeszkodzić w realizacji zadań, które postawiliśmy sobie idąc na wybory - dość zaskakująco komentował powstałą sytuację przewodniczący klubu Nasze Miasto. Konserwator nie kwapił się z wydaniem nowego stanowiska, a przez to prace się opóźniały.
Napisz komentarz
Komentarze