Jako duży sukces obecna władza zawsze wymienia programy budowy ulic, powstałe przy wsparciu mieszkańców zakładanymi komitetami.
-W przypadku programu budowy ulic nie można pominąć kwestii opłaty adiacenckiej. W skrócie jest to opłata, którą zobowiązany jest pobierać burmistrz od właścicieli posesji położonych przy ulicach, które zostały wyremontowane lub wybudowane i wskutek tego położone przy nich nieruchomości zwiększyły swoja wartość. Opłata jest naliczana procentowo w stosunku do wzrostu wartości nieruchomości. Wprowadzenie opłaty było rozpatrywane przez radnych poprzednich kadencji, ale nigdy nie została wprowadzona. Zrobili to radni obecnej kadencji. Jestem zdecydowaną przeciwniczką tej opłaty. W Augustowie jest dużo gruntowych ulic. Sama mieszkam przy jednej z nich. Mieszkańcy Lipowca, Baraków -zwrócono mi uwagę, że powinnam używać prawidłowej nazwy - osiedle Limanowskiego, co postaram się w przyszłości czynić, oraz części Borek codziennie zmagają się z dolegliwościami z tego tytułu. Teraz kiedy standard ulicy zostanie podwyższony, czekają ich dodatkowe opłaty. Czyli nieszczęścia chodzą parami. Większość mieszkańców mieszka przy ulicach, za które nie ponosili dodatkowych opłat. Uważam, że priorytet powinna mieć budowa ulic, gdzie powstają nowe budynki, a zaszłości w postaci ulic, których nie wykonano lata temu powinny być sukcesywnie wykonywane.
Napisz komentarz
Komentarze