Nie sposób uniknąć tematu dotyczącego oceny ekipy rządzącej Augustowem od ponad trzech lat. Czy mogłaby pani dokonać bilansu zysków i strat tych rządów?
-Niewątpliwym sukcesem władz miejskich obecnej kadencji było wydzielenie strefy uzdrowiskowej, podjęcie tematu smogu, budżet obywatelski. Natomiast niewątpliwie gros zadań, które mogły być zrealizowane do końca, pozostały na etapie planów lub rozpoczęte i pozostawione. Najgorzej oceniam brak wizji rozwoju miasta, konflikt pomiędzy radnymi i burmistrzem, konflikty wewnątrz klubów. Wszystko to powoduje, że podejmowane decyzje nie są przemyślane. Jako jeden z ostatnich przykładów -dworzec PKP- zamysł dobry, ale realizacja i efekt? To już porażka. Niedopracowane zapisy aktów prawa lokalnego to kolejna bolączka. Tragiczna w skutkach uchwała o opłacie adiacenckiej, która za chwilę dotknie boleśnie kieszenie mieszkańców, o ile szybko nie dokonamy zmiany w jej zapisach. Przykłady można mnożyć. Program budowy ulic? Obietnica budowy czy remontu w ciągu jednej kadencji wszystkich, które tego wymagają! Jak widać mrzonka. O statusie uzdrowiska już nie wspomnę. Co się stało z urzędem, to już wspominałam wyżej. No i oczywiście kwestia wizerunku urzędu i burmistrza. Uważam minione trzy lata kadencji za czas niewykorzystany, pomimo szumnych zapowiedzi i naprawdę wielu możliwości. Augustów nie zrobił kroku naprzód. Wkrótce na łamach gazety dokonam bardziej precyzyjnej i szerszej analizy działań poprzednich i obecnych włodarzy.
Napisz komentarz
Komentarze