-Bardzo fajnie się złożyło. Oglądałam z mamą program o tym miejscu i ona powiedziała, że tata jej przyjaciółki był kierownikiem wypraw do tej stacji. Skontaktowałam się z nim i przeprowadziłam rozmowę. Dzięki temu uzyskałam bardzo dużo przydatnych informacji, które wykorzystaliśmy w naszym projekcie –mówi uczennica.
Sama realizacja filmu trwała dwa dni, a zbieranie informacji około czterech. Młodzież działała pod presją czasu, gdyż o konkursie, który trwał od 12 lutego do 7 marca, dowiedziała się dopiero 22 lutego. Tak więc grupa nie miała zbyt wiele czasu na znalezienie pomysłu i jego realizację. Na szczęście trafili na odpowiednią pogodę i za pomocą drona i kamery udało im się nakręcić prawdziwe polarne krajobrazy.
-Przestudiowaliśmy całą pierwszą ekspedycję. Zbadaliśmy jaką drogą szli naukowcy. W filmie musieliśmy też wpleść trochę historii stacji –opowiadają Damian Zajkowski i Jakub Domański. -Samą stację badawczą nagrywaliśmy na jeziorze Necko. Jezioro było oblodzone i zaśnieżone, więc idealnie pasowało jako tło pokazanych przez nas wydarzeń. Trafiliśmy w pogodę, bo prószył śnieg i na jeziorze była tylko biała pustka. Tak więc nasze zimowe krajobrazy można było wykorzystać jako polarne przestrzenie. Nagraliśmy też parę ujęć z góry, które ukazywały podróż pierwszej ekspedycji. Całość wyglądała naprawdę bardzo realistycznie.
Kręceniem i obróbką techniczną filmu zajął się Damian Zajkowski, który już wcześniej uczestniczył w filmowych projektach.
Napisz komentarz
Komentarze