Zaporowy koszt może zostać rozłożony w czasie
-Rada odpowiada za to, by wytyczać pewne kierunki działań, wskazywać drogę i uchwalać prawo miejscowe. Natomiast wykonawczo za realizację tego odpowiada burmistrz wraz z urzędem. Był szereg spotkań, na komisję rozwoju zapraszaliśmy dyrektora MPEC-u. Radni spotykali się wielokrotnie w celu wypracowania metody, aby mieszkańcy mogli się taniej i chętniej podpiąć pod miejską ciepłownię. Wiemy, jakie są jej możliwości i jak położone są główne magistrale. Na budowę nowych właściwie nie ma szans, bo MPEC nie ma takiej wydolności. Natomiast w obrębie głównych nitek można podpiąć właściwie wszystkie domy. Bardzo dużo domów jest jeszcze niepodłączonych. Dzieje się tak dlatego, że koszt startowy jest po prostu za duży. Człowiek sobie liczy, że jeśli ma teraz zapłacić 19 tys. zł za przyłącze, a paląc węglem wydaje 2,5-3 tys. zł na sezon, to przecież koszty 6 lat ogrzewania musiałby wydać na samo przyłącze. W związku z tym stworzyliśmy koncepcję, aby koszt przyłącza, jaki ponosi mieszkaniec po pierwsze obniżyć, a po drugie rozbić w czasie. Około rok temu rozmawialiśmy z MPEC-em, zapadło to w uzgodnieniu z burmistrzem i nic się od tego czasu nie wydarzyło. Dlatego radni sami przygotowują projekt, który to ureguluje. Mam nadzieję, że uda się to na najbliższej sesji przedstawić. Chodzi o to, aby mieszkaniec nie musiał od razu wypłacać 19 tys. zł, tylko otrzymał wsparcie od miasta na podpięcie i dodatkowo koszt został rozłożony w czasie –mówił Filip Chodkiewicz na zebraniu TMZA z 31 stycznia. Radny odniósł się również obszernie do tematu gazyfikowania miasta.
Napisz komentarz
Komentarze