Do naszej redakcji zgłosiła się jedna z mieszkanek 29 Listopada (kaczy dołek), która bawiąc się ze swoim dzieckiem w piaskownicy zobaczyła... szczura.
- To było okropne, kiedy ten gryzoń tak nagle przebiegł między nogami. Mój synek bardzo się przestraszył i powiedział, że więcej nie chce się już tu bawić – powiedziała nam rozgoryczona kobieta. – Potem, gdy opowiedziałam o tym moim sąsiadkom, zapewniały mnie, że nie był to jedyny przypadek. Jedna z nich poskarżyła się, że szczury wbiegają nawet do sklepów.
Zdenerwowana augustowianka, nie zamierzała tego tak zostawić, napisała więc specjalne pismo do zarządcy osiedla, czyli do Augustowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego "KODREM”. Prezes spółki powiedział, że otrzymał to pismo i już w miarę swoich możliwości zajął się tematem.
Napisz komentarz
Komentarze