Od wczoraj (20.04.) trwa ogromna akcja gaszenia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogniem objętych jest 450 hektarów. Pożar już się nie rozprzestrzenienia, ale nadal nie jest opanowany. Na miejscu pracuje ponad 250 strażaków PSP i OSP. Wspierani są przez policjantów, leśników i pracowników parku. Do ratowników dołączył specjalny moduł GFFF Poznań, złożony z 23 strażaków z terenu województwa małopolskiego. Moduł zajmuje się gaszeniem pożarów lasu z ziemi. Dysponuje specjalistycznym podręcznym sprzętem gaśniczym oraz quadami. W akcji pomaga kompania gaśnicza „OLSZTYN”, złożona z 60 strażaków z województwa warmińsko -mazurskiego, która dysponuje quadami i przenośnymi zbiornikami na wodę o objętości 13 metrów sześciennych. Trwa też walka z ogniem z powietrza. Śmigłowce zrzucają wodę. Nad dozorowaniem pożaru pracują grupy dronowe. W związku z tym, że na miejscu odbywa się mnóstwo akcji załogowych i bezzałogowych statków powietrznych do parku skierowano Koordynatora Operacji Lotniczych z ramienia Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Na miejsce pożaru udaje się nadbrygadier Wojciech Kruczek, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej oraz kolejna Grupa Operacyjna Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Przed godziną poinformowano, że mieniu i życiu mieszkańców otuliny Biebrzańskiego Parku Narodowego nie zagraża niebezpieczeństwo.
Napisz komentarz
Komentarze