Zdaniem radnego Jacka Truszkowskiego podobne sytuacje mają miejsce od początku trwania obecnej kadencji i pokazują, że pieczę nad pocztem powinien przejąć osobiście przewodniczący rady miasta, który wyznaczyłby listę radnych do udziału w poczcie podczas kolejnych wydarzeń. Ci, którzy nie mogliby z różnych przyczyn wziąć w nim udziału, musieliby na własną rękę szukać dla siebie zastępstwa. Truszkowski jest przekonany, że odpowiedzialność za sztandar powinna spocząć na radzie miasta, a nie na paniach z biura obsługi rady, które -jak ujął radny- „muszą wydzwaniać, błagać i prosić, żeby w tym poczcie ktoś raczył wystąpić”. Podobną opinię na ten temat przedstawił na sesji z 10 sierpnia inny samorządowiec, Tomasz Miklas.
-Panie z biura obsługi rady wywiązują się ze swoich obowiązków tak, jak umieją. Zwracają się z wieloma prośbami do radnych, którzy odmawiają im wzięcia tego sztandaru. Uczestniczyłem w poczcie podczas uroczystości Konstytucji 3 Maja i święta Ułanów Krechowieckich. Był problem, bo panie wydzwaniały, odmawiano im, w końcu zgodziłem się pójść. Jestem nowy radnym, myślałem, że obowiązuje kolejka i są radni do tego celu wyznaczeni. Wniosek jest krótki, to przewodniczący rady miasta, a nie biuro obsługi rady powinien wziąć ten sztandar pod opiekę –przekonywał radny T. Miklas. W odpowiedzi przewodniczący Filip Chodkiewicz zadeklarował, że sztandar jest pod jego troskliwą opieką.
Napisz komentarz
Komentarze