Tak było choćby w przypadku głośno komentowanej sprawy z końca marca bieżącego roku, gdy na sesji rady miasta gościł weteran wojenny, żołnierz Armii Krajowej. Jego wystąpienie było dość długie, ale bardzo osobiste. Czy jednak długie przemówienie usprawiedliwia fakt, że w pewnym momencie osobie o tak bohaterskim życiorysie przerwano i odebrano głos? Goryczy nie przesłoni to, że po ponownym zabraniu głosu żołnierz AK otrzymał brawa.
-Zwracam uwagę na sytuację, kiedy w sposób niegodny został potraktowany jeden z mieszkańców, weteran wojenny i żołnierz Armii Krajowej. Najpierw został zaproszony na sesję, a potem zrugany. Czy była jakaś reakcja? Później był uciszany, wręcz wypychany. Odsłuchajcie państwo, jak potraktowano weterana wojennego –komentował kilka tygodni później na konferencji prasowej jeden z radnych powiatu augustowskiego, biorący częsty udział w obradach organizowanych w urzędzie miasta. Tym razem sprawa jest równie nieciekawa.
Napisz komentarz
Komentarze