Na rozprawie przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku pojawili się Filip Chodkiewicz i Wiesława Chrulska. Zabrakło Mirosława Karolczuka. Strona pozwana nieprawdziwie przekonywała, że to sama dyrektor Chrulska wywołała burzę wokół oceny pracy, jaką wystawił jej organ prowadzący. Argumentowali, iż powódka zainteresowała tą historią media i radnych.
Pełnomocniczka pozwanych stale podkreślała, że powódka jest osobą publiczną i powinna być w związku z tym bardziej odporna na krytykę. Twierdziła, że opinie wyrażone przez pozwanych mieściły się w granicach dopuszczalnej debaty publicznej.
Mecenas reprezentująca dyrektor Wiesławę Chrulską odpierała argumentację strony pozwanej. Polemizowała m.in. ze stwierdzeniem, że oskarżenia pod adresem powódki były formą krytyki.
-Tam nie było krytyki, tylko szereg nieprawd. Zostały podane tam nieprawdziwe okoliczności stanowiące o negatywnej opinii -mówiła pełnomocniczka Chrulskiej.
*To tylko niewielkie fragmenty artykułu. Cały tekst będzie można przeczytać w najnowszym numerze "Przeglądu Powiatowego", dostępnym do kupienia w sklepach od wtorku 24 stycznia. Użytkownicy premium mogą przeczytać artykuł: tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze