W ostatnim wydaniu naszej gazety pisaliśmy, że burmistrz wydał pozytywną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach na budowę lądowiska dla śmigłowców ratownictwa medycznego przy szpitalu. Tym samym okazało się, że nie ma już przeszkód do powstania tej inwestycji w lokalizacji budzącej spore zastrzeżenia części okolicznych mieszkańców. Niektórzy z nich zapowiadają jednak odwołanie i powołują społeczny komitet. Zbierają podpisy, by skłonić władze do zmiany decyzji. Augustowianie najbardziej obawiają się skutków hałasu wynikających z lądowania helikoptera nieopodal ich miejsc zamieszkania.
W związku z tą sytuacją do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka osiedla, które znajduje się przy boisku miejskim (ul. Tytoniowa), gdzie obecnie lądują śmigłowce pogotowia ratunkowego. W imieniu większości mieszkańców zapewniała, że śmigłowce wcale nie lądują tak głośno jakby innym się wydawało.
-Proszę mi uwierzyć, to nie stanowi dla nas żadnego problem, a mieszkamy naprawdę blisko –podkreślała. –Tym bardziej, że te helikoptery nie lądują tu każdego dnia, tylko sporadycznie. Poza tym my mamy świadomość, że gdy nadlatuje śmigłowiec pogotowia, to chodzi o ludzkie życie, które jest przecież bezcenne. Powiem więcej, bardziej nam dokuczają pociągi, które przejeżdżają nieopodal nas kilka razy dziennie. Niektóre z nich nie są aż tak głośne, ale jest pewien rodzaj, który wydaje denerwujący łoskot. Także jeszcze raz zapewniam, że śmigłowce ratownictwa medycznego, podczas lądowania wcale nie są bardzo głośne. Poziom hałasu jaki wywołują nie jest uciążliwy.
Napisz komentarz
Komentarze