Krzysztof Przekop by Koty2
Nadzwyczajna sesja rady miejskiej w Augustowie była pokłosiem interpelacji Adama Sieńko. Okazało się, że firma radnego Mirosława Zawadzkiego wystawiła różnym miejskim podmiotom faktury na łączną kwotę około 464 tys. zł. Ustawa o samorządzie gminnym zakazuje radnemu prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego. Przedstawiciele opozycji złożyli wniosek o wygaszenie mandatu Zawadzkiemu.
Adwokat biznesmen Dobkowski
Na sesji w obronie radnego ugrupowania Nasze Miasto stanęli jego koalicjanci. Adwokatem Zawadzkiego był przede wszystkim Tomasz Dobkowski. Słuchając jego wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że bagatelizuje całą sytuację. Dobkowski próbował narzucić narrację, że w sprawie chodzi głównie o drobne i okazjonalne zakupy niewielkiego towaru np. choinek zapachowych. Sam Zawadzki twierdził, że jego firma nie ma prawa komukolwiek odmówić sprzedaży.
Wynik głosowania był przewidywalny. Koalicja rządząca zagłosowała przeciwko wygaszeniu mandatu radnemu Naszego Miasta, opozycja była odmiennego zdania. Remis 10 do 10 oznaczał, że uchwała nie została podjęta. O komentarz poprosiliśmy wnioskodawców sesji nadzwyczajnej, rozmawialiśmy również o podwójnych standardach panujących w radzie.
Postawę rządzących ocenią mieszkańcy
Leszek Cieślik uważa, że Mirosław Zawadzki prowadząc działalność gospodarczą korzysta z mienia komunalnego sprzedając towary i usługi na rzecz jednostek budżetowych miasta. Szef klubu Koalicji Obywatelskiej przypomina, że jego środowisko kilka miesięcy temu apelowało do augustowskich radnych i jednocześnie biznesmenów o zaprzestanie prowadzenia transakcji z jednostkami i spółkami miejskimi, w innym przypadku radny musi zrezygnować z mandatu.
-Postępowanie radnych prowadzących działalność gospodarczą oraz korzystających z mienia komunalnego gminy to wielka niesprawiedliwość wobec zwykłych mieszkańców Augustowa posiadających podobne firmy. W przypadku biznesów pana Mirosława Zawadzkiego, a także pana Tomasza Dobkowskiego, mówimy o naprawdę wysokich kwotach. Aby zachować resztki pozorów, powinny odbywać się przetargi na zakupy towarów i usług –twierdzi Leszek Cieślik. -Kiedy rozmawialiśmy o wygaszeniu mandatu panu Dobkowskiemu, pan Zawadzki apelował do radnych opozycji o postawienie przed sobą luster. Przykład pana Zawadzkiego pokazuje, że każdy powinien najpierw uderzyć się we własną pierś i dobrze zweryfikować swoją sytuację. Naszym zdaniem zapisy ustawy o samorządzie gminnym dobitnie dowodzą temu, że panowie Dobkowski i Zawadzki powinni utracić mandaty radnych. Jeżeli tak się nie stanie, przepisy z ustawy o samorządzie gminnym należy uznać za martwe i dać sobie z nimi spokój. Okazuje się, że w naszym samorządzie przepisy można intepretować wybiórczo –podkreśla radny KO.
Były wieloletni burmistrz Augustowa zwraca uwagę na fakt, że w samorządzie powiatu augustowskiego urząd starostwa nie kupuje choćby symbolicznych dewocjonaliów i pamiątek w popularnym sklepie należącym do jednego z radnych powiatowych. Leszek Cieślik pamięta również o wydarzeniach z okresu pełnienia przez niego funkcji burmistrza, kiedy to pilnowano przestrzegania przepisów prawa.
-Kiedy byłem burmistrzem okazało się, że w przypadku jednego z wybranych radnych były podejrzenia, że może łączyć działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego. Odbyłem z nim rozmowę i sam zrozumiał, że powinien zrezygnować z zasiadania w radzie. Złożył mandat i tak naprawdę nie tłumaczył nawet powodu swojej decyzji. Zachował się tak, jak powinien. Pamiętam także historię z początku lat 90. Zdecydowaliśmy się wymienić stare meble w urzędzie miejskim. W tym czasie w Augustowie nie było wielu sklepów meblowych. Pech chciał, że jeden z nielicznych sklepów należał do ówczesnego radnego, członka zarządu. Mieliśmy do wyboru pojechać za meblami w Polskę, kiedy koszt transportu byłby droższy niż same meble lub kupić towar w sklepie radnego rady miejskiej. Zdecydowaliśmy, że zakupimy meble poza Augustowem, aby nie naruszyć prawa oraz zasad etyki –tłumaczy Leszek Cieślik.
Radny KO przypomina, że koalicja Naszego Miasta i banitów z klubu PiS zdecydowała przed miesiącem o wygaszeniu mandatów radnym Izabeli Piaseckiej oraz Rafałowi Harasimowi. W przypadku pierwszej z nich zarzuty dotyczyły między innymi detalicznej sprzedaży kartaczy brydżystom.
-Rządzący uważają, że pani Izabela Piasecka powinna utracić mandat radnego, chociaż w jej przypadku mówimy o drobnostkach takich jak sprzedaż kartaczy. Jest czymś zdumiewającym, że ci sami ludzie nie widzą dziś niczego zdrożnego w tym, że radni Naszego Miasta prowadzą poważne interesy z jednostkami i spółkami miejskimi za niezwykle pokaźne kwoty. Jest to przykład ogromnej hipokryzji, bo jedni radni nie mogą sprzedać kluski z mięsem, a w przypadku drugich nie ma żadnego problemu, kiedy wystawiają faktury na setki tysięcy złotych. Mając większość można przegłosować wszystko. Mamy tego świadomość, a postawę radnych koalicji rządzącej niech ocenią mieszkańcy Augustowa –puentuje L. Cieślik.
Chodzi tu o utrzymanie się przy władzy
Marcin Kleczkowski nie ma wątpliwości, że Mirosław Zawadzki w świetle najnowszych informacji powinien stracić mandat radnego. Szef augustowskiego PiS skrupulatnie sprawdził faktury dołączone do odpowiedzi na interpelację Adama Sieńko. Niektóre z nich wzbudziły u niego zdumienie, a inne wywołały uśmiech politowania. Kleczkowski zwraca uwagę na fakt, że firma współnależąca do Mirosława Zawadzkiego regularnie prowadziła interesy z miastem.
-Mirosław Zawadzki prowadzi działalność gospodarczą z wykorzystaniem majątku naszej gminy. Mamy ponad 150 faktur z ostatnich trzech lat. Dotyczą one rozmaitych spraw. Od mniejszych związanych ze sprzedażą oleju czy zapachów do samochodu, po dużo większe jak naprawa samochodu urzędu miasta za pokaźne kwoty, prace związane z wywieszeniem i ustawieniem ozdób choinkowych, wreszcie zupełnie bezprzetargowe wynajmowanie spółce Necko kontenera służącego prawdopodobnie do wywozu śmieci -mówi Marcin Kleczkowski. -Bardzo zaskoczyły mnie trzy aspekty. Po pierwsze jest rzeczą zastanawiającą, ile oleju samochodowego oraz choinek zapachowych do samochodu potrzebuje urząd miejski. Po drugie zdumiewa mnie skala transakcji firmy pana Zawadzkiego z jednostkami, spółkami i samym urzędem miasta. To nie jest działanie epizodyczne, ale mające charakter powszechny. Trzecią budzącą dużą wątpliwość kwestią jest systematyczne korzystanie z usług firmy pana Zawadzkiego przez spółkę Necko. Nic nam nie wiadomo, żeby spółka prowadziła przetargi czy ogłaszała oferty na usługi i towary, które znalazły się w fakturach. To pytanie o przejrzystość procedur, ale też o gospodarność –uważa szef augustowskiego PiS.
M. Kleczkowski sądzi, że obrona mandatu M. Zawadzkiego przez koalicję rządzącą to dowód na to, że Naszemu Miastu i banitom z klubu PiS nie zależy na obiektywnej ocenie tej sytuacji.
-Radni koalicji rządzącej bardzo ochoczo głosowali za pozbawieniem mandatu panią Izabelę Piasecką, która nie jest właścicielem, ale pełnomocnikiem w jednej ze spółek. Zarzuty kierowane pod jej adresem dotyczyły tego, że wspomniana spółka ma podpisaną umowę na wywóz śmieci i odbiór nieczystości oraz sytuacji, kiedy spółka sprzedała kartacze na imprezę sportową. Jeżeli Nasze Miasto i banici z klubu PiS byli tak zdeterminowani, żeby pozbawić panią Piasecką mandatu, to chociażby mała część z nich powinna zachować się przyzwoicie w głosowaniu nad wygaszeniem mandatu radnego pana Zawadzkiego –twierdzi Kleczkowski.
-Po tym jak przedstawiciele koalicji Naszego Miasta i banitów z klubu PiS nie dopuścili do wygaszenia mandatu Mirosławowi Zawadzkiemu mimo tak ewidentnych przesłanek, widzimy standardy tego środowiska politycznego. Ci ludzie przyjęli metodę obrony swojego radnego wbrew faktom i przyzwoitości, a argumenty używane przez nich przeciwko Izabeli Piaseckiej i Rafałowi Harasimowi nie mają żadnego znaczenia. Osobom z koalicji rządzącej nie chodzi o żaden obiektywizm czy poszukiwanie prawdy. Ich jedynym celem jest dzisiaj obrona samych siebie, żeby utrzymać się przy władzy i móc z niej korzystać –podsumowuje M. Kleczkowski.
Napisz komentarz
Komentarze