Remont ulicy Kościelnej przebiegać ma m.in. przy Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego, gdzie rosną kasztanowce. O sprawę zapytaliśmy księdza proboszcza Wojciecha Jabłońskiego.
-Każda inwestycja wymaga skrupulatnych planów, opracowań i przygotowań. Nie robi się tego bez projektu, dokumentów i pogłębionych analiz. Wszystko musi być przemyślane i zatwierdzone przez odpowiednich specjalistów. Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej. Wiem, że w kontekście ulicy i rosnących na niej drzew zostały wykonane ekspertyzy przez dendrologów, a inwestor zdobył zgodę konserwatora zabytków. Wszystko więc przebiega zgodnie z prawem. Taki kompleksowy remont ulicy związany jest również z pracami podziemnymi, gdzie wymieniane są wszystkie instalacje i z dużym prawdopodobieństwem naruszone zostaną korzenie kasztanowców. Ulicy nie rozkopuje się kilka razy w roku, a raz na wiele lat, by przeprowadzić na niej gruntowne prace –mówi ksiądz Jabłoński.
-Chyba wszyscy chodzący tą trasę dostrzegają, że aktualny obraz ulicy Kościelnej pozostawia wiele do życzenia. Jest to przecież centrum miasta. Oczywiście, że zależy mi na poprawieniu estetyki wokół kościoła. Przecież nasza bazylika jest jedną z największych atrakcji turystycznych Augustowa. Nie mamy wielu zabytków czy obiektów tej rangi i przynoszących dumę. Często rozmawiam z przewodnikami turystycznymi. Mówią, że nie ma takiej wycieczki, której nie przyprowadziliby do bazyliki. Zadbanie o wizerunek tej części miasta jest chyba ważne dla postrzegania całego Augustowa -uważa ksiądz proboszcz.
-Oczywiście, że nie jestem fachowcem, ale przyglądając się kasztanowcom na Kościelnej widzę, że wiele z nich to nie są zdrowe drzewa. Wiem, co może się z nimi stać podczas układania instalacji podziemnej, ponieważ podobnie się dzieje z drzewami na cmentarzu, gdzie podcinane są korzenie drzew przy przygotowywaniu miejsca pochówku -tłumaczy ksiądz Wojciech Jabłoński.
Zapytaliśmy księdza o dyskusje, jakie toczą się od miesięcy. Obóz rządzący miastem wszczął akcję protestacyjną przeciwko wycinaniu kilkunastu kasztanowców, chcąc „bronić przyrody”.
-Zawsze można uderzać w emocjonalne tony, kiedy dochodzi do tarć o podłożu politycznym. Oczywiście dbanie o zieleń w mieście jest bardzo chwalebne i ja całym sercem jestem za tym. Jednak czy można uniknąć wycinki drzew, kiedy przeprowadza się inwestycje, czy nowe projekty w mieście? Jako były proboszcz parafii w Studzienicznej często odwiedzam tamtejszy kościół i widzę ile drzew wycięto przy realizacji ulicy Studzienicznej należącej do miasta. Wydaje mi się też, że wycięto wiele drzew przy modernizacji nowego ratusza, w miejscach parkingów. Czy były to tylko chore drzewa? Oczekiwałbym, że będziemy mierzyć wszystko tą samą miarą. Szkoda, że energia części samorządowców służy rywalizacji politycznej –mówi ks. Jabłoński.
-Oczekiwałbym, chyba podobnie jak nasi mieszkańcy, bardziej rzeczowej współpracy pomiędzy miastem, a powiatem. Jeżeli będzie to nieustanny spór, wtedy wiele cennych inicjatyw przepadnie. Stare przysłowie mówi, że to zgoda buduje. Każda dobra inwestycja powstaje na zgodzie, a nie na podziałach –puentuje ks. Wojciech Jabłoński.
Napisz komentarz
Komentarze