Biskup chrzestny
Dobowski niezwykle zdenerwowany chodził po gabinecie Mirona.
-Nalej mi, Miron, szklaneczkę czegoś mocnego, bo mi za chwilę jakaś żyłka pęknie. Co za debil nasłał tę kontrolę, kto śmiał podnieść rękę na wolny handel? Gdzie jest konstytucja?
31.01.2024 11:33