ceny

Ponad 17-procentowa inflacja nie przestaje opróżniać naszych portfeli. Do drożyzny atakującej ze stoisk z warzywami teraz dołączyły kolejne produkty, bez których trudno obejść się na co dzień.

Koszmar klienta: kilogram papryki kosztuje już 30 zł. Zresztą drożyzna atakuje z każdego stoiska z warzywami. Co się stało, że ceny aż tak podskoczyły?

Skutki wysokich cen każdy z nas odczuwa inaczej. Jedną z grup najbardziej dotkniętych inflacyjnym kryzysem są seniorzy. Wielu z nich musi mocno zaciskać pasa.

Zgodnie z przewidywaniami ceny na stacjach idą w górę. A na horyzoncie jeszcze większa drożyzna?

Spółdzielcy z całej Polski piszą do posłów i przypominają słowa Lecha Kaczyńskiego. Na szali jest szalona podwyżka cen.

Przed nami ostatnia w tym roku handlowa niedziela. Polacy masowa ruszą na świąteczne zakupy. A te będą drogie. Chyba mało kto się spodziewał, że trzeba będzie wydać więcej za mniej. Bo pensje ani drgną, a ceny dynamicznie rosną.

W tej kwestii eksperci są zgodni: koniec taniego latania. Branża lotnicza odbija się po pandemii, ale nie ma zamiaru obniżać cen.

Mimo że inflacja bije kolejne rekordy, niektórzy politycy nieco inaczej widzą gospodarczą rzeczywistość. Należy do nich poseł PiS Mieczysław Baszko z Podlasia, który wśród galopujących cen dostrzegł obniżki.

Znane są już stawki za energię elektryczną, jakie mają obowiązywać w 2023 roku. To kwoty, jakie przyjdzie zapłacić po przekroczeniu limitu zużycia.

We wrześniu inflacja wyniosła 17,2 proc. W odczuciu większości z nas jest to dalekie od sklepowej rzeczywistości. Bo – według Polaków – ceny podstawowych zakupów galopują.

W ciągu roku mleko podrożało aż o 51 procent. Ile z tej ceny w sklepie wpada do kieszeni rolnika?

GUS podał dane o inflacji w czerwcu. Wyniosła 15,6 proc., najwięcej od 1997 roku. Jest źle, bo drożeje wszystko.

Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane dotyczące inflacji. Jest rekordowo wysoka, a będzie jeszcze wyższa - zapowiadają ekonomiści.

GUS podał najnowsze dane dotyczące inflacji. Jest niższa niż w styczniu, ale ekonomiści ostrzegają, że jeszcze „nie dotknęła jej wojna”.

Odczuwa to każdy, kto z koszykiem zakupów dociera do kasy. Teraz są na to twarde dane. Ceny w sklepach poszły w górę o niemal 18 procent, a są produkty które podrożały ponaddwukrotnie.

Obniżka VAT m.in. paliwa, żywność i napoje, weszła w życie 1 lutego. To pakiet Tarczy Antyinflacyjnej 2.0., która ma ulżyć kieszeniom konsumentów. Zdaniem ekspertów, na krótką metę ceny będą rosły wolniej, za to dłużej będziemy zmagali się z inflacją.

Od lutego taniej mamy kupować pieczywo, produkty mleczne czy wędliny. Ale towarów, na które zostanie zmniejszona stawka podatkowa, jest znacznie więcej.

Mimo wielkiej obniżki podatku VAT możemy nie odczuć zmian. Tak uważają ekonomiści i zwiastują, że gdy tarcza antyinflacyjna przestanie działać, w sklepach może być jeszcze drożej.