Burmistrz i radni są naszymi pracownikami. To podatnicy ich zatrudniają. Raz na pięć lat odbywa się nabór do pracy, kandydaci prezentują swoje zalety, demonstrują przewagi nad innym kandydatami, po czym mieszkańcy idą do lokali wyborczych, gdzie głosują na najlepszego ich zdaniem kandydata. Kandydat z największą ilością wskazań otrzymuje kontrakt na zarządzanie miastem przez kadencję. Wszystko jest w porządku, gdy kandydat, czy to na radnego, czy też na burmistrza, czuje się sługą suwerena, najemnikiem, który ma działać na rzecz dobra wspólnego. Znacznie gorszą sytuację mamy wówczas, gdy zwycięscy plebiscytu wyborczego uważają, że wskutek wyborów otrzymali miasto na własność.
Ten fragment wiersza Miłosza dedykuję trzem muszkieterom z Młyńskiej
Który skrzywdziłeś
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,
Nie bądź bezpieczny (...)
Spisane będą czyny i rozmowy.
E.P.
27.06.2022 13:55
Myślałam że tylko ja tak odczuwam obecną ekipę rządzącą! Miasto po wyborach stało się ich własnością! Nie liczy się głos ludzi ani opozycji, ani specjalistów (profesorów, architektów, inżynierów)! Bardzo żenujące i oburzające jest to, że radni Dobkowski i Zawdzki nadal zasiadają w radzie i nadal prowadzą interesy z miastem. Ludzie bez honoru i na dokładkę Karolczuk i radca prawny urzędu miasta ich bronią! Nie wiem kto podejmuje decyzje w sprawie upiększania miasta ....totalne bezguście .....zazielenianie rynku kompletna porażka drzewa jak miotły górują nad linią przyciętych po drugiej stronie ulicy starych drzew nie mówiąc o drzewach w parku !
A hasła "obiecane wykonane " cała naprzód" nadużywana na fb chyba nie przystoją powadze urzędu. Jak dzieci z podstawówki.
Nemesis
27.06.2022 12:09
Panie redaktorze, wiekopomny "sukces" związany ze skrajnym dyletanctwem burmistrza Karolczuka i jego ekipy, dotyczący "pozyskania" dla Augustowa kwoty w wysokości 0,00 mln zł z tzw. "Funduszy Norweskich", powinno się w zasadzie powtarzać permanentnie. Tematykę związaną ze zwiększeniem poziomu wynagrodzenia dla burmistrza Karolczuka ponad wysokość wynagrodzenia prezydenta Warszawy oraz z historycznym podwojeniem ilości z-ców burmistrza Karolczuka i rozbuchaną biurokracją w urzędzie miejskim, także należy nagłaśniać przy każdej możliwej okazji. Ludzie zmagający się z problemami życia codziennego częstokroć nie interesują się sprawami lokalnej polityki, ponieważ nie mają czasu, są zmęczeni, zrezygnowani, nie mają świadomości sprawczości ich głosu oddanego wyborach itp. Niestety takie są realia, ale pomimo tego trzeba trzeba nagłaśniać i przypominać lokalnej społeczności o amatorszczyźnie i niekompetencjach obecnych włodarzy, żeby nie zostały "zakrzyczane" przez infantylną i siermiężną propagandę serwowaną mieszkańcom Augustowa w miejskich laurkoulotkach burmistrza Karolczuka oraz w mediach społecznościowych ichniomiastowych kabotynów.
ooloo
27.06.2022 12:53
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ludzie zagonieniu codziennością nie zawsze mają czas aby to ogarniać. Przed wyborami często nie pamiętają i głosują (lub nie) przypadkowo lub nie przemyślanie. Mam nadzieję, że tym razem mieszkańcy świadomie zagłosują tak aby można było ekipie hańby wystawić na Facebooku ich komentarz. "Obiecane, wykonane"
Napisz komentarz
Komentarze