Krzysztof Przekop by Koty2
Sławomir Sieczkowski twierdził na sesji, że w budżecie Centrum Sportu i Rekreacji są środki zabezpieczone na podwyżki. Tym samym zrzucił odpowiedzialność za strajk ratowników na dyrektora CSiR Pawła Głowackiego. Sieczkowski okłamał radnych i mieszkańców. Zarządzenie burmistrza w tej sprawie ukazało się dopiero kolejnego dnia. Jawnymi manipulacjami Sieczkowskiego zbulwersowani są radni opozycji w radzie miejskiej.
-Niektórzy twierdzą, że zastępcy burmistrza oszczędnie gospodarują prawdą. Burmistrz wydał zarządzanie dopiero dzień po sesji. Jasno z tego wynika, że dyrektor CSiR nie miał wcześniej przyzwolenia na podwyżki. Burmistrz zgodził się na podwyżki po proteście ratowników, zapytaniach radnych i nagłośnieniu sprawy przez media. Zawsze można mówić, że jednostka budżetowa, np. pływalnia, ma środki w budżecie. Gdyby dyrektor przyznał podwyżki bez zarządzenia, pieniędzy w pewnym momencie zabrakłoby na normalne funkcjonowanie. Dlatego została uruchomiona rezerwa, aby zabezpieczyć środki na wzrost wynagrodzeń ratowników –mówi Leszek Cieślik.
-Zastępcy burmistrza manipulowali faktami chcąc zrzucić winę na dyrektora CSiR. Nie byłem fanem dyrektora Pawła Głowackiego. Jednak muszę go bronić przed nieuczciwymi zarzutami, próbą zrobienia z niego kozła ofiarnego. Opowiadanie o autonomicznej pozycji dyrektora lub jego samodzielności przy podejmowaniu decyzji, można włożyć między bajki. Jeśli odbywały się spotkania z burmistrzem dotyczące podwyżek i nie dawały efektów, to znaczy, że nie było zgody miasta na wzrost wynagrodzeń. Jestem przekonany, że gdyby taka zgoda była, to każdy zarządca natychmiast przyznałby podwyżki –komentuje lider radnych Koalicji Obywatelskiej.
Były burmistrz Augustowa ubolewa nad tym, że przykładów manipulacji jest znacznie więcej.
-Przyzwyczailiśmy się do tego, że zastępcy burmistrza manipulują oraz wprowadzają w błąd radnych. Jesteśmy na to uodpornieni, bo podobnych sytuacji było więcej. Ostatnio Sławomir Sieczkowski chcąc zrzucić odpowiedzialność z burmistrza, wypowiedział pod moim adresem nieuczciwe zarzuty, że nie zbudowałem dworca autobusowego w Augustowie, kiedy pełniłem funkcję prezesa PKS Suwałki. Przypomnę, że wysłałem wtedy do urzędu miejskiego pismo, w którym bezskutecznie proponowałem podjęcie rozmów w sprawie budowy dworca na ulicy Mazurskiej. Pan Sieczkowski był już wówczas skarbnikiem miasta -podkreśla Leszek Cieślik.
-Kłamstwa zastępców burmistrza idą na konto burmistrza Mirosława Karolczuka, ponieważ nie upomina swoich zastępców, czyli toleruje ich zachowanie –podsumowuje lider klubu KO.
Także lider augustowskiego PiS jest niezwykle oburzony zachowaniem urzędnika burmistrza.
-Była to kolejna publiczna manipulacja zastępcy burmistrza. Gdyby prawdą było, że środki na podwyżki ratowników znajdowały się już wcześniej w budżecie CSiR, nie byłoby zarządzenia burmistrza w tej sprawie, które ukazało się dzień po sesji. W efekcie tego zarządzenia budżet miasta zasilił budżet CSiR kwotą ok. 91 tys. zł i dopiero to pozwoliło zrealizować podwyżki. O wzrost wynagrodzeń ratownicy dopominali się od kilku lat. Burmistrz ugiął się dopiero po radykalnym proteście załogi i zamknięciu basenu. Cały problem był doskonale znany radnym koalicji rządzącej, bo ratownicy od dawna wysyłali pisma –mówi Marcin Kleczkowski.
-Fakt, że zastępca burmistrza w tak elementarnej sprawie jak finanse okłamał radnych, jest dla mnie sytuacją szokującą, na którą nie możemy się godzić. Zamierzam publicznie zapytać o to, dlaczego byliśmy okłamywani na obradach przez urzędnika miejskiego –dodaje Kleczkowski.
Warto zauważyć, że w obecnej kadencji samorządu miejskiego mieliśmy inne spektakularne przykłady publicznych kłamstw urzędników miejskich. Najsłynniejsza sprawa dotyczy oczywiście oskarżeń formułowanych pod adresem byłej dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 Wiesławy Chrulskiej. Na posiedzeniach rady miejskiej Filip Chodkiewicz opowiadał o rzekomej przemocy w placówce i tym uzasadniał wystawienie negatywnej oceny pracy. Wiesława Chrulska poszła po sprawiedliwość do sądu. Wyrok nie pozostawił złudzeń. Karolczukowi i Chodkiewiczowi udowodniono kłamstwa i pomówienia.
Innym razem Chodkiewicz stwierdził na sesji, że wydawany przez naszą redakcję „Informator Miejski” jest nielegalny. Skierowaliśmy do niego pismo, w którym zażądaliśmy przeprosin i wycofania się z wygłaszania kłamstw na nasz temat. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Nie możemy pominąć też twórczości zastępcy burmistrza w mediach społecznościowych, na przykład kłamstw, że opozycja nie popiera powstania sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 2.
Na poprzedniej sesji Sławomir Sieczkowski twierdził, że w urzędzie miejskim nie było podwyżek. To jeszcze jedno kłamstwo. „Zapomniał” o niedawnej aż stuprocentowej podwyżce wynagrodzenia burmistrza, który teraz zarabia 20 tysięcy złotych miesięcznie.
*Artykuł ukazał się w 23/2022 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze