Zofia Piłasiewicz jest pisarką i fotografką. Autorką książek: „Syberyjski sen”, „Opowieść bezdrożna”, „Gruzja”, „W pół drogi do nieba” i „Podróż”. Wydała też tomik wierszy pod tytułem „Ćwiczenia z pamięci”, a ostatnio ukazało się jej kolejne poetyckie wydawnictwo „Rzeka -opowieść Czarnej Hańczy”. Wernisaż fotografii pod tytułem „Rzeka” odbył się 10 czerwca w Małej Galerii MDK i skupił rzesze oglądających. Wydarzenie było połączone było z wydaniem prezentacją ostatniego tomiku poezji.
-Z rzeką Czarna Hańcza mam do czynienia od wczesnego dzieciństwa. Pierwszy spływ tą rzeką odbyłam mając trzy lata. Nie pamiętam tego, ale znam opowieści rodziców z tego okresu. Potem pływałam wielokrotnie jako dziecko i jako osoba dorosła. Pływałam z narzeczonym, potem z mężem, z dziećmi, a teraz z wnukami. Zresztą pomieszkuję nad Czarną Hańczą i mam okazję na nią patrzeć o każdej porze dnia, nocy i roku. Muszę powiedzieć, że za każdym razem rzeka jest inna. W okresie pandemii i lockdownu poczułam, że mieszkać w takim pięknym miejscu jak Augustów i Czarną Hańczą jest ogromnym przywilejem. Jestem wdzięczna temu otoczeniu, które w tak trudnym okresie dawało mi siłę -mówi Zofia Piłasiewicz. -Czarna Hańcza jest dla mnie szczególna, ze względu na swoją zmienność. Każdy jej odcinek jest inny i posiada inny charakter. Poznaję też dużo ludzi, którzy nad nią mieszkają. Dlatego moja kolejna książka będzie właśnie o ludziach mieszkających nad Czarną Hańczą.
Podczas wernisażu Czarną Hańczę można było o niej poczytać i podziwiać na 22 fotografiach.
-Chciałam, żeby oglądający patrząc na fotografie poczuli rzekę. Nie prezentuję zbytnio szerokich kadrów, ale małe szczegóły, na przykład odbicia na wodzie. Te wszystkie zdjęcia tworzą swoisty klimat. Wprawdzie zdjęcie nie oddaje zapachu, ale już jedna z oglądających osób mi powiedziała, że czuję się jakby była nad rzeką i czuła jej zapach -dodaje Zofia Piłasiewicz.
Najnowszą książkę autorki można kupić w Miejskim Domu Kultury i Centrum Informacji Turystycznej w Augustowie.
Napisz komentarz
Komentarze