Bartosz Lipiński
Zbulwersowany uhonorowaniem Mirosława Karolczuka przez prezydenta Andrzeja Dudę jest Dariusz Szkiłądź. Jego zdaniem Karolczuk nie zasługuje na wysokie odznaczenie państwowe.
-Byłem zdziwiony, kiedy dowiedziałem się o przyznaniu odznaczenia państwowego panu Karolczukowi za działania na rzecz samorządu. Bardzo współczuję członkom oraz wyborcom PiS w Augustowie i powiecie augustowskim, także sobie. Moim zdaniem prezydent Andrzej Duda został przez kogoś z premedytacją wprowadzony w błąd. Dlatego chciałbym wiedzieć, kto wnioskował o nadanie odznaczenia? Czy we wniosku złożonym do kancelarii prezydenta była informacja o radnych z ugrupowania burmistrza prowadzących interesy biznesowe z miastem, którym wojewoda podlaski wygasił mandaty, a sąd utrzymał jego decyzję w mocy i którzy pomimo tej decyzji nadal sprawują mandaty radnych –zastanawia się Dariusz Szkiłądź.
-Czy we wniosku znalazła się informacja na temat prowadzenia szkół i przedszkoli przez burmistrza Augustowa, zwłaszcza o likwidacji samodzielnych szkół podstawowych na rzecz tworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych, w wyniku czego pozbawiono funkcji wszystkich doświadczonych dyrektorów placówek? Czy informowano we wniosku o wystawionej przez organ burmistrza negatywnej ocenie pracy zasłużonemu, wieloletniemu dyrektorowi szkoły na podstawie pomówień, co stwierdził sąd? Czy wnioskodawca zapoznał pana prezydenta ze szczegółami organizowanego przez zastępcę burmistrza koncertu dla dzieci i młodzieży na ubiegłoroczne zakończenie roku szkolnego? Brak odpowiedniego nadzoru nad wnioskami kierowanymi do Funduszy Norweskich pozbawił możliwości pozyskania wielomilionowych funduszy na rzecz rozwoju miasta. Jest to kolejny argument, który powinien być podniesiony przez wnioskodawcę odznaczenia –Szkiłądź komentuje wysokie odznaczenie dla Karolczuka.
Nasz rozmówca ocenia, że na niekorzyść Karolczuka działa też jego ugrupowanie polityczne.
-Pan Karolczuk przez wiele lat był kojarzony z augustowską lewicą i z jej list kandydował do samorządu. Jakim sposobem w ostatnich latach nawiązał bliską relację z niektórymi osobami z PiS, pozostaje wielką tajemnicą. Przed kilkoma laty paru bliskich sojuszników pana Karolczuka wzięło udział w kontrowersyjnej produkcji filmowej. Film nosił tytuł: „Polskie gówno”. Sparodiowano kapłanów, a wśród aktorów i osób świetnie bawiących się podczas kręcenia filmu, byli przedstawiciele ugrupowania Nasze Miasto. Czy pan prezydent znał te fakty decydując o przyznaniu odznaczenia? Jako były wieloletni działacz PiS, jestem tym oburzony. Takie działania są niegodne –uważa Szkiłądź, kandydat PiS na burmistrza z 2014 r.
Kilka lat temu Złoty Krzyż Zasługi od prezydenta Dudy otrzymał ówczesny burmistrz miasta Wojciech Walulik. Dariusz Szkiłądź twierdzi, że była to zupełnie inna i uzasadniona sytuacja.
-Nie można porównać pana Karolczuka z panem burmistrzem Wojciechem Walulikiem, który przez wiele lat był dyrektorem samorządowego liceum ogólnokształcącego w Augustowie i prowadził tę szkołę z sukcesami. Podczas jego kadencji placówce nadano imię Polonii i Polaków na Świecie, krzewiono w niej wartości patriotyczne, zawiązał się klub historyczny. Wysokie wyniki egzaminów maturalnych i wspaniała atmosfera pracy w szkole zachęcały młodzież do kontynuacji nauki właśnie w tej placówce -uważa Dariusz Szkiłądź.
-Popierałem pana prezydenta podczas wyborów, byłem sympatykiem jego środowiska politycznego. Jestem bardzo rozczarowany –puentuje Szkiłądź.
Napisz komentarz
Komentarze