Od kilku lat burmistrz przedstawia raport o stanie miasta za rok poprzedni, po czym następuje głosowanie nad wotum zaufania i absolutorium dla włodarza miasta. Na długo przed ostatnią sesją było oczywiste, że Mirosław Karolczuk otrzyma poparcie minimalnej większości, którą stanowi koalicja Naszego Miasta i banitów z klubu PiS. Głosowanie było tylko formalnością i nie oczekiwano sensacji. Przewidywalna była też późniejsza reakcja sojuszników Karolczuka.
Burmistrz został przez nich nagrodzony brawami, chociaż w ubiegłym roku zaliczył znaczące klęski. Do annałów przejdzie jego porażka sądowa z byłą dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 Wiesławą Chrulską, którą niezasadnie pomawiał, używając kłamstw. Miasto nie zdobyło środków zewnętrznych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Kompromitacją skończyła się walka o ogromne miliony z Funduszy Norweskich z powodu kompromitujących błędów formalnych we wniosku.
-Widząc jak sprawnie działa administracja miasta pod przywództwem Mirosława Karolczuka, jak wiele rzeczy zrobiliśmy i pozyskaliśmy największe w historii miasta dofinansowanie, jak wyjątkowy i przełomowy był ten rok, jakie fantastyczne wyniki finansowe osiągnęliśmy, ze smutkiem obserwuję próbę zakrzyczenia rzeczywistości –komentował na ostatniej sesji drugi zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski, nawiązując do krytyki raportu za strony opozycji.
Opozycja dużą uwagę poświęciła kwestiom związanym z rozwojem turystyki. Przypominano sytuację dworca kolejowego, który jest powodem do wstydu, chociaż środowisko polityczne Mirosława Karolczuka obiecywało jego przemianę. Dworzec, będący wizytówką Augustowa, popada w ruinę. Nieopodal straszą przedpotopowe i zamknięte na cztery spusty toalety. Szyld z napisem „Augustów” pokryła rdza, a ciągle słyszymy slogany o ogromnym rozwoju miasta.
-Raport napisano tak, że uwzględniono w nim to, co było wygodne dla rządzących. Natomiast niewygodne sprawy zostały pominięte. W dokumencie przedstawiono np. koszt modernizacji domu kultury, a nie pokazano kosztu remontu nowej siedziby urzędu miasta, choć inwestycja ta zakończyła się w ubiegłym roku. Powinny być przedstawione tam dokładne dane dotyczące adaptacji budynku na potrzeby magistratu, ale także całego otoczenia, np. przebudowy ulicy Sienkiewicza i zbudowania ronda. Wybiórcze potraktowanie sprawozdania, wyeksponowanie rzeczy udanych i przemilczenie porażek, to główne zarzuty do raportu -uważa Leszek Cieślik.
Przeciwko wotum zaufania i absolutorium dla burmistrza Mirosława Karolczuka zagłosowali m.in. radni klubu Koalicji Obywatelskiej. Poprosiliśmy o opinię lidera klubu Leszka Cieślika.
-Od lat mówię o braku inwestycji prorozwojowych w Augustowie. Za takie uważam zadania dające dodatkowych klientów lub nowe miejsca pracy. Nikt z rządzących nie zauważył, że w chwalonym przez nich budżecie tylko 17 procent to wydatki majątkowe, środki na inwestycje. Miasta z czołówki rankingów przekazują na taki cel 35-40 proc. budżetu –relacjonuje Cieślik.
-Urzędnik burmistrza chwalił się, że w 2021 roku na turystykę przeznaczyliśmy ponad milion złotych i jest to wielki skok finansowy w stosunku do roku poprzedniego. Zwróciłem uwagę, że jest to zaledwie 0,72 procent wydatków budżetowych. Okazało się, że do działu turystyka zakwalifikowano takie inwestycje jak np. muzyczny plac zabaw czy dostosowanie przestrzeni publicznej do osób ze szczególnymi potrzebami. Jest też budowa parku aktywności związana z budżetem obywatelskim. W praktyce nie ma żadnych inwestycji na rzecz rozwoju turystyki, co wpłynęłoby na atrakcyjność miasta i przyciągałoby turystów –mówi były burmistrz miasta.
Nasz rozmówca uważa kadencję burmistrza Mirosława Karolczuka za okres stagnacji miasta.
-Radni Koalicji Obywatelskiej zagłosowali przeciw udzieleniu absolutorium i wotum zaufania burmistrzowi, ponieważ uważamy jego kadencję za okres stagnacji miasta. W Augustowie nie zrealizowano szumnie zapowiadanego dworca kolejowego, nie powstał dworzec autobusowy, ani żadna atrakcja turystyczna. Oprócz bloku komunalnego w Silikatach trudno jest wskazać inwestycję, która nie jest remontem bądź modernizacją –ocenia radny Koalicji Obywatelskiej.
-Niestety widzimy też liczne zaniedbania. Najpoważniejsze dotyczą funkcjonowania basenu i opieszałości w modernizacji ciepłowni, czego koszty ponoszą teraz mieszkańcy. Każdy dobry gospodarz powinien w pierwszej kolejności zatroszczyć się o to, co już posiada. Uważam np., że dziś świadomie doprowadza się budynek zwany Atolem do ruiny –ubolewa Leszek Cieślik.
-Od początku kadencji burmistrz chwali się na każdej sesji wymianą oświetlenia ulicznego na LED-y. To robi się już zabawne, że wymieniają je już czwarty rok -podsumowuje były burmistrz.
Przeciwny absolutorium i wotum zaufania dla Karolczuka był również przewodniczący PiS w Augustowie. Marcin Kleczkowski tłumaczy, że burmistrz zawiódł oczekiwania mieszkańców.
-Widzimy bardzo wyraźnie, że rządzące Augustowem środowisko nie potrafi zatroszczyć się o mieszkańców i ludzi dojeżdżających tutaj do pracy. Brak tanich mieszkań pod wynajem, czy deficyt miejsc w żłobku powoduje, że nie są dziś zapewnione nawet podstawowe potrzeby do życia na przyzwoitym poziomie. Do tego dochodzą horrendalne podwyżki niemal wszystkich usług komunalnych. Jednocześnie burmistrz otrzymuje stuprocentową podwyżkę zarobków i przeznacza publiczne pieniądze na dodatkowy etat dla drugiego zastępcy. To kwintesencja tego, że ekipa rządząca Augustowem dba o siebie, a nie o innych –komentuje Marcin Kleczkowski.
-Niezałatwiona jest kwestia rozbudowy fabryki największego pracodawcy w mieście. Coraz głośniej mówi się również o problemach przedsiębiorców, którzy kupili od miasta działkę po przedszkolu na ulicy Ogrodowej. Zostali wprowadzeni w błąd przez magistrat. Nie widzimy współpracy z okolicznymi samorządami. Wyrazem braku dialogu jest perspektywa budowy południowo-wschodniej obwodnicy Augustowa, która może wprowadzić ruch ciężarowy do miasta. Burmistrz zamiast pracować nad wspólnym stanowiskiem z pozostałymi włodarzami, zaczął forsować własny wariant. Efektem tego jest to, że aktualnie rozpatrywane są warianty z przebiegiem trasy przez miasto i powrotem TIR-ów na nasze ulice -niepokoi się Kleczkowski.
Zdaniem lidera augustowskiego PiS, w mieście zaniedbano bardzo potrzebne przedsięwzięcia i postawiono na realizację inwestycji, które mogą być korzystne wizerunkowo dla burmistrza.
-Zaniedbania dotyczą bardzo potrzebnych inwestycji związanych z infrastrukturą podziemną. Poprzedni burmistrzowie Augustowa mieli odwagę prowadzić duże przedsięwzięcia związane z siecią wodociągową i kanalizacyjną. Aktualnym władzom istotniejsze wydają się działania, przy których można przeciąć wstęgę, aby lansować się potem w mediach społecznościowych. Turystyka traktowana jest po macoszemu, najlepszym dowodem jest tylko jedno kąpielisko w mieście i niedawny blamaż z tymczasowym zamknięciem pływalni. W aplikacji turystycznej, na którą miasto wydało 110 tys. zł, zawarto nieprawdziwe informacje o czterech kąpieliskach. Czarę goryczy przelewa obraz dworca kolejowego pozbawionego toalety –twierdzi radny PiS.
-W dyskusji nad stanem miasta nie można pominąć funkcjonowania szkół, utworzenia wbrew rodzicom i radom pedagogicznym zespołów szkolno-przedszkolnych. Najważniejszy aspekt dotyczy bezpieczeństwa w szkołach. W ubiegłych latach burmistrz i jego zastępca pomawiali dyrektor Chrulską, a ich kłamstwa zostały obnażone w sądzie. Kiedy doszło do realnego aktu przemocy w Szkole Podstawowej nr 3, opozycja przygotowała wnioski z apelem o odwołanie zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza i dyrektora placówki Andrzeja Kaszkiela. W trakcie odczytywania wniosków na sesji, burmistrz Karolczuk i jego zastępca Sławomir Sieczkowski wybuchli gromkim śmiechem. To pokazuje ich podejście do tej sprawy –dodaje Kleczkowski.
Napisz komentarz
Komentarze