Rządzące Augustowem środowisko polityczne sprawuje władzę w mieście od ośmiu lat. Ale kiedy pojawiają się problemy bądź trzeba wytłumaczyć się z niepowodzenia, winni są zwykle wszyscy, tylko nie oni. Często stosują metodę zrzucania odpowiedzialności na poprzednich burmistrzów. Legenda o wyłączaniu przez poprzedników latarni w nocy jest powtarzana jak mantra.
Aktualnie podejmowane są desperackie próby usprawiedliwienia horrendalnych podwyżek za ogrzewanie w mieście. Winna ma być Unia Europejska, sytuacja geopolityczna na świecie, a nawet polityka polskiego rządu, natomiast pomijany jest fakt własnych przewin w tym zakresie. Były burmistrz uważa, że rządzący miastem od 2014 roku przyczynili się do podwyżek opłat. Leszek Cieślik krytykuje działania zmierzające do zdjęcia z siebie ciężaru odpowiedzialności.
-Podczas niedawnych obrad byłem nieuczciwie atakowany przez zastępcę burmistrza, który sugerował, iż ponoszę winę za podwyżki opłat za ogrzewanie w mieście, ponieważ za mojej kadencji nie zrealizowano modernizacji ciepłowni. To nieprawda. Owszem, dyrektywa unijna dotycząca uprawnień do emisji dwutlenku węgla do atmosfery pojawiła się w 2005 roku, ale dopiero w lipcu 2009 roku przyjęto w Polsce ustawę o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych i innych substancji. Od dwóch lat nie byłem już wówczas burmistrzem Augustowa. Nie przeszkadza to zastępcy burmistrza w próbach zrobienia ze mnie kozła ofiarnego. Poza tym handel emisjami dwutlenku węgla związany jest z ustawą z 2015 roku, czyli z czasu, gdy władzę w mieście sprawowało ugrupowanie Nasze Miasto –twierdzi Leszek Cieślik.
Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że winne ostatnich wysokich podwyżek cen za ciepło są dzisiejsze władze Augustowa. Zdaniem Leszka Cieślika zaniechania z okresu rządów ugrupowania Nasze Miasto w latach 2014-2018 i tej kadencji samorządu miejskiego spowodowały tę fatalną sytuację. Cieślik podobnie jak radni opozycji uważa, że modernizacja ciepłowni powinna mieć miejsce kilka lat temu, kiedy wydawano środki na mniej potrzebne cele.
-Należy zauważyć, że po przyjęciu ustawy o handlu emisjami w 2015 roku, opłaty przez pewien czas nie były pobierane. Początkowo przyznawano uprawnienia darmowe. Do 2019 roku funkcjonował mechanizm mówiący, że jeżeli podjęło się decyzję o modernizacji ciepłowni, to po zakończeniu i rozliczeniu inwestycji, koszty emisji dwutlenku węgla zostaną zwrócone. Po 2019 roku rząd zrezygnował z tego mechanizmu. To prowadzi do prostej konkluzji, gdybyśmy przystąpili do pierwszych edycji programu, dającego dofinansowanie na modernizację MPEC, mogliśmy otrzymać zwrot za emisję -dodaje Cieślik.
-Miasto pod rządami burmistrza Mirosława Karolczuka przystąpiło dopiero do ostatniej, piątej edycji. Nie dostaniemy zwrotu, stąd horrendalne podwyżki -mówi były burmistrz Augustowa.
*Artykuł ukazał się w 21/2022 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze