Krzysztof Przekop by Koty2
Sposób prowadzenia obrad przez Alicję Dobrowolską woła o pomstę do nieba. Przerywa merytoryczne wypowiedzi radnych pozycji, komentuje każdy ich wniosek. Podkręca sprężynkę złych emocji do granic wytrzymałości. Urzędnikom miejskim i radnym koalicyjnym pozwala łajać opozycję, obrażać i znieważać. Sama Dobrowolska pozwala sobie na wiele. Łamie zasady grzeczności, dobrego wychowania. Eskaluje agresję.
Odnieść można wrażenie, że zachowanie Dobrowolskiej to jedna wielka prowokacja skierowana w stronę radnych opozycji. Opozycja nie daje się sprowokować, zachowuje godność i kulturę. Jednak narzucona konwekcja jest ponad siły radnych koalicyjnych i urzędników miejskich. To oni sieją spustoszenie intelektualne, kłamią, obrażają innych radnych i zaproszonych gości. Przy aprobacie przewodniczącej Dobrowolskiej. Poziom degrengolady jest tak wielki, że nikt normalny nie powinien na to patrzeć. To czysta pornografia polityczna z elementami sado-maso. Sądy powinny zakazać transmisji tej żenady.
Wielokrotnie zastanawiałem się, dlaczego radni opozycji nie opuszczą sali obrad, dlaczego nie wyposażą się w alternatywny system medialny, dlaczego pozwalają sobie na obrażanie, wyśmiewanie, przerywanie, pouczanie i infantylne komentowanie. Odpowiedź jest chyba dość prosta. Są to w większości doświadczeni samorządowcy, wychowani w innej kulturze, umiejący słuchać i dyskutować. Zapewne dokonują projekcji własnego poziomu intelektualnego i obycia politycznego na towarzyszy rządzących Augustowem i oczekują refleksji. Wiara w opamiętanie jest tyleż szlachetna co beznadziejna. Jeśli ktoś uważa, że w polityce miejskiej jest miejsce na prawdę, brak cynizmu, zwalczanie kłamstwa, ktoś oczekuje szacunku, rzetelnej dyskusji, musi sobie uświadomić, że jest to zadanie ponad siły towarzyszy partyjnych burmistrza Karolczuka. Jak pokazuje najnowsza historia, szybciej doczekamy się podbitych oczu u radnych opozycyjnych, być może nawet u niektórych gości, wyłamanych rąk i obitych kostek, niż Wersalu. Na razie radny opozycji został jedynie bezceremonialnie i silnie popchnięty, ale od takich incydentów do bolesnych rękoczynów droga niedaleka.
Frustracja rządzących narasta, bo gołym okiem widać, jak znakomicie nie radzą sobie w administrowaniu miastem. Afera goni aferę, wpadka następuje po wpadce. Pół biedy, gdy chodzi o stracone setki milionów złotych. To tylko pieniądze, chociaż mogłyby zmienić obraz Augustowa, jak nigdy do tej pory. Mogliśmy otrzymać ponad 10.000 zł na każdego mieszkańca na inwestycje. Nie otrzymaliśmy, bo ktoś z urzędników, a może sam burmistrz popełnił głupi błąd we wniosku. Ale to tylko pieniądze.
Znacznie gorzej, gdy urzędnicy i politykierzy doprowadzają agresję do takiego punktu, gdy radni opozycji mogą na sesji oberwać w oko lub w zęby pod haniebną osłoną medialną biuletynów miejsko-partyjnych. Niewyobrażalnie źle jest, gdy wskutek nieopanowanej agresji dziecko zostaje w szkole okaleczone do końca życia.
Ktoś powie, to nie ich wina, pewnie nie chcieli, może się ogarną. Zapytam zatem, dlaczego po wypadku w szkole nr 3, dyrektor szkoły i odpowiedzialny za oświatę zastępca burmistrza nie ponieśli żadnych konsekwencji, ale rodzice dziecka zostali publicznie oskarżeni o chęć wyłudzenia odszkodowania?
Zatem musimy się mobilizować. Rozmawiać ze znajomymi, sąsiadami, uświadamiać im, że miasto może się naprawdę rozwijać, mogą powstawać, żłobki, parki, sprawna komunikacja miejska, atrakcje dla mieszkańców i turystów. Możliwe jest zmodernizowanie oczyszczalni czy kotłowni miejskiej. Nie musimy płacić za niekompetencję burmistrza i jego pomagierów. Jeszcze możemy dogonić liderów rozwoju, możemy żyć we wspaniałym Augustowie. Trzeba tylko podziękować w wyborach Karolczukowi, Dobkowskiemu, Zawadzkiemu i innym. A o przewodniczącej Dobrowolskiej powinniśmy zapomnieć jak najszybciej.
Zapraszam do najnowszego wydania „Przeglądu Powiatowego” i tekstu okładkowego: „Burmistrz dotrzymał słowa”.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze