Bartosz Lipiński
Dariusz Szkiłądź słynie z dużego zaangażowania w turystykę. Niedawno zbulwersowała go inicjatywa burmistrza dotycząca rozebrania pomostu przy plaży Bielnik nad jeziorem Necko. Jego zdaniem są zdecydowanie pilniejsze i ważniejsze prace do wykonania aniżeli likwidacja obiektu turystycznego dobrze służącego mieszkańcom.
-Można przeprowadzić różne modernizacje związane z ciekami wodnymi w Augustowie, ale jak widać, można zaczynać od rozbierania pomostu, który społeczeństwo ocenia pozytywnie. Jeśli jest to temat pilny, to proponuję władzom miasta przejść się dwadzieścia metrów w prawo lub w lewo od pomostu przy plaży Bielnik i zobaczyć, że zza trzcin nie widać jeziora Necko. To jezioro zarasta, proces eutrofizacji postępuje bardzo gwałtownie. Dobrze pamiętam czasy, gdy ten akwen był w pełni odkryty aż do ujścia rzeki Netty i nie było problemu z trzcinowiskiem. Jestem zdziwiony i zbulwersowany, że burmistrz Mirosław Karolczuk tak chętnie uczestniczy w spotkaniach z Wodami Polskimi i nie nawiązał współpracy w zakresie uregulowania sytuacji związanej z coraz gorszym wizerunkiem jeziora Necko –komentuje Dariusz Szkiłądź.
-To miejsce powinno być oczyszczone oraz doprowadzone do stanu, którego nie będziemy się musieli wstydzić. Dzisiaj rządzi tam przyroda, zarośnięte brzegi utrudniają dostęp do jeziora i jest to ogromna porażka władz miasta. Niewiele miast może szczycić się istnieniem jezior w pobliżu swojego centrum, tak jak ma to miejsce w Augustowie. Jezioro Necko jest wizytówką turystyczną, magnesem mogącym przyciągać turystów, a w niektórych obszarach przypomina obraz nędzy i rozpaczy. Począwszy od ujścia rzeki Netty do Necka nasze jezioro rozpoczęło proces umierania. Nie oczekuję od obecnych władz miasta, że naprawią tę sytuację. Rządzą Augustowem od blisko ośmiu lat i nie zmienili otaczającej nas rzeczywistości, więc nie mam nadziei na poprawę w ciągu roku do najbliższych wyborów -ocenia wicestarosta augustowski.
Dariusz Szkiłądź uważa, podobnie jak wielu mieszkańców, że Augustów posiada niezwykły potencjał do czerpania korzyści z turystyki, którego nie wykorzystuje. Jako dowód wskazuje porośnięty chaszczami teren, który mógłby zostać zagospodarowany na cele rekreacyjne. Być może przyszłe władze miejskie będą umiały wykorzystać tak unikatowe walory przyrodnicze.
-Liczę, że kolejny burmistrz zajmie się tymi bolączkami i doprowadzi do tego, żeby jezioro Necko dobrze służyło mieszkańcom i turystom. Warto przejść się ulicą Nad Nettą i zobaczyć, jak wyglądają chaszcze, które porastają teren nad Neckiem. Obok dawnego ośrodka PTTK, a dziś prywatnego ośrodka, znajduje się ok. 10 hektarów gruntu będącego obecnie wylęgarnią komarów. Tam dawno powinien powstać park z ławeczkami i pięknym oświetleniem, z którego korzystaliby mieszkańcy i turyści. Ten teren jest zaniedbany od lat, dziś sytuacja jest katastrofalna. Panowie burmistrzowie mają pole do popisu, a zamiast tego wolą rozpocząć od rozebrania pomostu, który z satysfakcją użytkują mieszkańcy i urlopowicze –dodaje Szkiłądź.
Napisz komentarz
Komentarze