Ten sezon nie był łaskawy dla augustowskich siatkarzy. Drużyna UKS Centrum Augustów grała w drugiej lidze i uplasowała się na ósmym miejscu w grupie.
-Na pewno mamy niedosyt, bo celowaliśmy wyżej. Chcieliśmy się znaleźć w pierwszej czwórce. Nie udało nam się, bo trochę zweryfikowało nas boisko. Przeciwnicy w naszej grupie byli bardzo silni. Mieliśmy też trochę problemów w naszej drużynie. To sprawiło, że mamy ósme miejsce, a nie wyższe. Na pewno tego nie oczekiwaliśmy, ale też nie rozpaczamy, bo plany są często weryfikowane na boisku. Tak jak to bywa, w sporcie nie zawsze wszystko się udaje -mówi Tomasz Wiszyński, prezes UKS Centrum Augustów.
Prezes augustowskiego klubu podkreśla jednak, że drużyna walczyła do końca bardzo dzielnie i wielu zawodników zasługuje na wyróżnienie.
-Dwóch naszych zawodników, wychowanków naszego klubu, którzy grają już teraz nie jako młodzieżowcy, a co raz bardziej doświadczeni zawodnicy klubowi. Mam na myśli Jakuba Szczytko i Dawida Gołkowskiego, którzy w tym sezonie zrobili duże postępy i dużo wnieśli do drużyny. Szczególnie Kuba Szycztko, który ostatnie dwa wygrane przez nas mecze zagrał bardzo dobrze. I to między innymi dzięki niemu je wygraliśmy. Muszę też wspomnieć młodszego zawodnika, Olafa Januszko dla którego był to pierwszy sezon w podstawowym składzie. Wcześniej był libero rezerwowym, wystawianym na pojedyncze akcje i w razie kontuzji innych zawodników. Ten sezon jednak grał od deski do deski. Wprawdzie nie ustrzegł się błędów, ale starał się dźwignąć ciężar bycia podstawowym libero -wyjaśnia Tomasz Wiszyński.
Warto wspomnieć, że miniony sezon siatkarski był o wiele lepszy niż dwa poprzednie.
-Poprzednie dwa sezony były ograniczone w związku z epidemią koronawirusa. Teraz było o wiele lepiej. Mniej było odwoływanych meczów, jak i samych izolacji czy kwarantann wśród naszych zawodników. Poza tym powrócili na mecze kibicie. Na początku trochę nieśmiało, ale potem frekwencja na spotkaniach dopisywała. A to ma istotne znaczenie dla zawodników. Wiadomo, że z kibicami o wiele łatwiej się gra -dodaje Tomasz Wiszyński. -Mieliśmy kilka odwołanych meczów z powodu sytuacji na granicy białoruskiej. Wśród naszych przeciwników byli bowiem żołnierze, którzy wprawdzie przyjechali do Augustowa, ale z powodu wzmocnienia granicy, a nie grania w siatkówkę.
Teraz siatkarze odpoczywają i zbierają siły na przyszły sezon.
Napisz komentarz
Komentarze