Swoich racji bronił F. Chodkiewicz.
-Do Augustowa przyjeżdża tylu turystów, że brakuje miejsc noclegowych. Nie mamy gdzie ich przyjąć. Turyści z punktu widzenia mieszkańców, to raczej uciążliwość, niż korzyść. Występują zakorkowane ulice, zajęte parkingi, podniesione ceny na sezon. Teraz mamy wykonywać działania, dzięki którym turysta goszczący u nas dostanie lepsze warunki bytowania niż mieszkaniec. To nie do przyjęcia. Gratuluję odwagi przedsiębiorcy, który np. w restauracji poda augustowskiemu klientowi kartę i poinformuje go, że jak jest turystą, to zapłaci 20 procent mniej. Jest to policzek dla mieszkańców- snuł ponurą wizję przyszłości Przewodniczący Rady Miasta. Nie przekonał jednak o słuszności swoich tez włodarzy. Wiceburmistrz Mirosław Karolczuk zarzucił radnemu brak logiki, gdyż turysta wsiadając do autobusu nie stwarzałby na ulicach miasta problemu korków. Liczy też na konkretne zyski.
-Żeby mieszkaniec innego miasta mógł skorzystać z obniżenia ceny biletu, musi wnieść opłatę uzdrowiskową. Autobusy i tak często wożą powietrze. Dojdzie opłata dla Necka w wysokości 1,30 zł oraz 12,60 zł opłaty uzdrowiskowej, plus drugie tyle z Ministerstwa Zdrowia. Czyli bilans wynosi 1,30 i 25,20 zł- skrupulatnie wyliczył M. Karolczuk.
Napisz komentarz
Komentarze