Bartosz Lipiński
Podczas posiedzenia komisji społeczno-oświatowej oraz sesji rady miejskiej w Augustowie, radni opozycji domagali się wyjaśnień dotyczących ostatnich wydarzeń na pływalni. Adam Sieńko z Koalicji Obywatelskiej odwołał się do informacji zastępcy burmistrza, jakoby środki na podwyżki dla ratowników znajdowały się w budżecie Centrum Sportu i Rekreacji. Sieńko chciał, aby na obrady zaprosić kogoś z księgowości CSiR, kto mógłby to potwierdzić. Dociekał również, dlaczego w takim razie podwyżki nie nastąpiły we właściwym czasie? Z odpowiedzi Filipa Chodkiewicza wynikało, że problem z ratownikami w zasadzie został rozwiązany.
-Dotychczasowy dyrektor znajduje się na zwolnieniu lekarskim. Obowiązki dyrektora zostały powierzone nowej osobie. Jest porozumienie z ratownikami pracującymi na etatach, a istniejące wcześniej nieporozumienie zostało zażegnane. Myślę, że od nowego tygodnia pływalnia wróci do pracy. Budżet CSiR to ponad 6 mln zł. Jest to budżet jednostki, którym gospodaruje osoba nią kierująca -mówił Filip Chodkiewicz.
Drugi zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski stwierdził, że budżet CSiR, na który składa się kwota ponad 6 mln zł wydatków, to środki w większości przeznaczone na wynagrodzenia.
Radna Izabela Piasecka dopytywała czy dyrektor Paweł Głowacki miał pełną suwerenność w dokonywaniu podwyżek w jednostce. Zauważyła, że skoro odbywały się spotkania dotyczące podwyżek dla pracowników i nie przyniosły rezultatów, to dyrektor w praktyce nie mógł przyznać wyższych wynagrodzeń pracownikom.
-Jednostką zarządza dyrektor i ponosi odpowiedzialność za jej funkcjonowanie. Jego uprawnienia wynikają z regulaminów, umowy i innych dokumentów -stwierdził zastępca burmistrza.
-Zawsze mnie zaskakuje, że gdy dzieje się coś dobrego lub udaje się rozwiązać skomplikowaną sytuację, wtedy państwo radni przeżywają najgorszy dramat: „O kurczę, bo pływalnia wróci do normy, bo ratownicy dostają podwyżki, bo jest nowa, kompetentna osoba zarządzająca, która w ciągu kilkunastu godzin potrafiła zażegnać nieporozumienie”. Oczekiwałbym trochę optymizmu. Serdecznie dziękuję Łukaszowi Bućko, który przejął obowiązki dyrektora CSiR i jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Doskonale poradził sobie z zażegnaniem tego kryzysu -kontynuował Chodkiewicz.
Zdaniem Izabeli Piaseckiej z narracji władz miasta wynika, że dyrektor CSiR mając w budżecie zabezpieczone środki na podwyżki, nie wykonał polecenia burmistrza i nie przyznał ich ratownikom.
-Po to są dyrektorzy jednostek, żeby nimi zarządzać. Burmistrz nie wydaje poleceń w zakresie ustanawiania wynagrodzeń pracownikom i zarządzania budżetem jednostek. Od tego są osoby zarządzające. Dyrektorzy i inne osoby upoważnione do zarządzania są rozliczane z efektów pracy. Nie jest to ręczne zarządzanie -odparł Chodkiewicz.
Radna Piasecka zadała jeszcze jedno, niezwykle istotne pytanie dotyczące ostatnich wydarzeń.
-Czy zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz w dalszym ciągu podtrzymuje to, co stwierdził na komisji, że odbywające się przedwczoraj, w czasie oficjalnego zamknięcia obiektu i braku obsługi ratowniczej zajęcia z dziećmi, były zgodne z prawem i bezpieczne dla użytkowników? Czy prawdą jest, że tego samego dnia po południu odbyły się zajęcia komercyjne, pomimo oficjalnego zamknięcia obiektu? Jeśli jest to prawda, na jakiej zasadzie odbyły się te zajęcia -pytała Piasecka.
-Jeśli chodzi o zajęcia, jakie odbywały się na basenie, o które pytała pani radna, była to decyzja dyrektora CSiR. Kiedy był o to pytany zapewniał, że dzieje się to zgodnie z prawem i zgodnie z wszelkimi przepisami zapewnia bezpieczeństwo. Kiedy powierzyłem pełnienie obowiązków dyrektora CSiR nowej osobie, zasugerowałem sprawdzenie tej kwestii i przyjrzenie się temu. Ten temat zostanie błyskawicznie skontrolowany i stosowne wnioski zostaną wyciągnięte -puentował Chodkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze