W Augustowie zorganizowano wiec pod hasłem „Augustów solidarny z Ukrainą”. Na Rynku Zygmunta Augusta, a dokładnie pod kolumną Zygmunta Augusta pojawili się lokalni politycy różnych partii oraz mieszkańcy.
-Jeszcze w styczniu rozmawialiśmy z naszymi przyjaciółmi z Ukrainy o wspólnych inwestycjach i zamierzeniach, które chcieliśmy razem realizować. Mieliśmy w marcu do nich jechać niestety dzisiaj ta rzeczywistość jest zupełnie inna. Dzisiaj nasi przyjaciele mają inne zmartwienia -rozpoczął wiec Michał Kotarski, miejski urzędnik.
Głos podczas spotkania zabrał też burmistrz miasta.
-Chciałbym serdecznie podziękować, za to, że możemy w sercu Augustowa wypowiedzieć stanowcze nie przeciwko agresji Rosji wobec Ukrainy. Wyrażamy naszą stanowczą dezaprobatę tego co Putin uczynił na Ukrainie. Nasze serce, które bije na Rynku Zygmunta Augusta ma dzisiaj barwę niebiesko-żółtą. Chcemy wyrazić naszą solidarność i zaprotestować przeciwko wojnie oraz opowiedzieć się za pokojem-mówił do zebranych Mirosław Karolczuk.
Burmistrz dodał też, że w naszych okolicach, jak i samym Augustowie mieszkają Ukraińcy, którzy pracują w naszych przedsiębiorstwach i układają sobie życie.
- Rada miejska jednomyślnie wyraziła gest solidarności z narodem ukraińskim. My te gesty, kiedy przyjdzie na to chwila powinniśmy zamienić w czyn -podkreślał Karolczuk.
W spotkaniu uczestniczył Piotr Olędzki, który wraz z żoną Olgą z Ukrainy oraz dziećmi, mieszka od sześciu lat w Augustowie.
-Przeżywam mocno całą tę sytuację. Słuchamy co się tam dzieje od naszych rodzin w Kijowie i Odessie. Myślimy o tym co mamy zrobić, jak pomóc. Mamy tutaj wielu Ukraińców w Augustowie. Wielu z nich chce tutaj ściągnąć rodziny. Wspólnie z urzędem miejskim chcemy stworzyć grupę osób, które znają język rosyjski, ukraiński, aby nieść pomoc. Pomóc kiedy te rodziny tutaj przyjadą -mówił Piotr Olędzki.
O swoich odczuciach, z ogromnym poruszeniem i wręcz łamanym głosem opowiadała zebranym Olga, żona cytowanego wcześniej Piotra, która pochodzi z Odessy.
-Przede wszystkim chciałam podziękować za wszystkie gesty miłości od ludzi. Jestem w kontakcie z ludźmi z różnych rejonów Ukrainy. Domy się trzęsą od rakiet i bomb. Na ulicach są czołgi rosyjskie. Ludzie stamtąd uciekają i panikują -relacjonowała Olga.
Leszek Cieślik, miejski radny, mówił zaś, że dzisiaj najważniejszą sprawą dla mieszkańców Augustowa, ale także mieszkańców wolnego świata jest być razem z narodem ukraińskim.
-To dla nich naprawdę jest ważne. Nie tylko sankcje ekonomiczne czy inna pomoc tylko bycie z nimi. Jesteśmy tu po to żeby wesprzeć naród ukraiński, naszych kolegów samorządowców ukraińskich żeby wytrwali w tej walce o wolną, niepodległą Ukrainę. Warto przypomnieć, że wolność nie przychodzi łatwo, my jako Polska tę wolność wywalczyliśmy i też nas to wiele kosztowało i dzisiaj bycie w NATO, Unii Europejskiej jest dla nas wielkim bezpieczeństwem. Myślę, że kiedyś Ukraina także dołączy do tych narodów zachodnich. Wolna, niepodległa Ukraina Niech Żyje -podkreślał Leszek Cieślik.
Wiec zakończył się wspólnym zapaleniem Światła Wolności. Spotkanie zostało zorganizowane przez KWW Nasze Miasto.
Napisz komentarz
Komentarze