Na ostatniej sesji rady miejskiej Izabela Piasecka zapytała burmistrza o koszty oraz inne aspekty dotyczące informatora wydawanego przez urząd miasta z publicznych środków. Zamiast odpowiedzi zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz stwierdził, że prywatny „Informator Miejski” jest nielegalny. Do zarzutów odniósł się Krzysztof Przekop w piśmie skierowanym do zastępcy burmistrza.
Pismo do zastępcy burmistrza
-Z dumą pragnę poinformować, że ukazały się dwa numeru periodyku zatytułowanego „Informator Miejski”. Jest to pismo niezależne, finansowane z funduszy prywatnych. W założeniach ma stanowić platformę wymiany poglądów, swoistą plombę ratującą augustowską demokrację i umożliwiającą prawdziwy, nieograniczony dyskurs publiczny.
Władze miasta wydają za publiczne pieniądze pismo, którego redaktorem naczelnym jest Mirosław Karolczuk, burmistrz miasta. Opłacają ogromnymi sumami media należące do rodziny radnego Dobkowskiego, by te publikowały miejskie laurki. Burmistrz opłaca także inne media za publikację materiałów przygotowywanych przez miejskich pracowników. Szacujemy, że propaganda miejska może kosztować nawet ponad 200.000 zł rocznie.
Inicjatywa związana z „Informatorem Miejskim” ma na celu poszerzenie pola dialogu i dyskusji, umożliwienie wypowiedzenie się wszystkim, a nie tylko osobom koncesjonowanym przez władze miejskie. Ma służyć odbudowaniu zdrowej polemiki, porozumieniu i wspólnej pracy na rzecz naszej społeczności.
Jest to wydawnictwo w pełni legalne, zarejestrowane w Sądzie Okręgowym w Suwałkach pod nr PR-280 w dniu 28-10-2021 r.
Dlatego z wielkim bólem i zdumieniem przyjąłem całkowicie bezpodstawne oskarżenia z Pana strony, iż „Informator Miejski” jest wydawnictwem nielegalnym. Szczególnie bolesny jest fakt, że takie fałszywe zarzuty stawia osoba, która studiowała na Wydziale Prawa UW, pełni obecnie obowiązki zastępcy burmistrza Augustowa. Osoba, która winna umieć sprawdzić tak prosty fakt, czy czasopismo jest wydawane zgodnie z prawem.
Postać aspirująca do wyższych zaszczytów publicznych winna wiedzieć, że utrzymanie zdolności honorowych wymaga czasami powiedzenia „przepraszam, pomyliłem się”. Tego wymaga także etykieta i zasady dobrego wychowania, tego wymaga wreszcie szlachetny obyczaj.
Zachęcam Pana do skorzystania z tej drogi na najbliższej sesji rady miejskiej –napisał Krzysztof Przekop.
Konstytucja durniu
Filip Chodkiewicz twierdzi, że periodyk wydawany przez urząd miasta jest legalny. Ale kilka lat temu miał ogromne wątpliwości. Podniósł ten problem na spotkaniu z naszymi Czytelnikami.
-Co do wydawania biuletynów kwestia jest bardzo prosta. Mamy konstytucję, mamy bardzo czytelne stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, który mówi, że wydawanie periodyków przez władzę jest bardzo złe. Ale w komentarzach do tego możemy przeczytać, że również, jako zjawisko patologiczne postrzegana jest sytuacja, w której lokalna władza kupuje usługi u lokalnych mediów niezależnych –twierdził w 2018 roku Filip Chodkiewicz z Naszego Miasta. Dodał, że wydawanie periodyku przez włodarza narusza wolność prasy i wartości konstytucji.
Biorąc pod uwagę wypowiedzi Filipa Chodkiewicza o periodyku wydawanym przez urząd miasta z okresu, gdy był w opozycji, aż chce się zapytać: „Który informator jest nielegalny?”.
Napisz komentarz
Komentarze