Przypomnijmy, że kabaddi wywodzi się z Indii, gdzie finały tamtejszych profesjonalnych rozgrywek notują oglądalność powyżej 200 mln widzów. W Polsce ten niezwykły sport, określany jako połączenie berka z zapasami, trenuje się dopiero od 6 lat. W tegorocznych Mistrzostwach Europy w Kabaddi, które odbyły się 30-31 października na Cyprze, wzięło udział trzech augustowian. Znany już naszym Czytelnikom propagator tego sportu i jednocześnie zawodnik futbolu amerykańskiego Michał Śpiczko, strongman grający w futbol amerykański Konrad Paszkiewicz i jego brat futbolista Eryk Paszkiewicz. W rozgrywkach kabaddi prostokątnego brało udział sześć europejskich drużyn z Holandii, Belgii, Włoch, Anglii, Cypru oraz Polski. Nasi reprezentanci zmierzyli się w fazie grupowej z Włochami i Belgami, a w decydującym pojedynku ich przeciwnikiem została reprezentacja Cypru. Żaden z przeciwników nie stawił Polakom oporu. Nasza drużyna zdobyła łącznie podczas turnieju 107 punktów tracąc tylko 39. W finale nasi rodacy pokonali Cypryjczyków wynikiem 29-15. Takie rezultaty nie są zaskoczeniem. Polacy od lat są jedynym europejskim krajem, który cieszy się dobrą sławą w Azji i jest w stanie godnie rywalizować z azjatyckimi przedstawicielami.
-Na zawody jechaliśmy jako faworyci i wiedzieliśmy o tym od samego początku przygotowań. Dzięki dobrej grze zawodników pierwszego składu i wypracowanej przez nich przewadze, mogliśmy wpuścić na boisko świeże osoby i sprawdzić ich potencjał. Mistrzostwa Europy były świetnym testem do zbliżających się w przyszłym roku mistrzostw świata, na których będziemy walczyć o najwyższe miejsca i kontrakty dla naszych zawodników w ProKabaddi -mówi Michał Śpiczko, kapitan reprezentacji Polski w kabaddi prostokątnym.
Reprezentacja Polski miała również po raz pierwszy możliwość zaprezentowania się w innej odmianie egzotycznej dyscypliny, jaką jest kabaddi kołowe, które nie obejmuje limitów wagowych zawodników, a jej zasady skupiają się głównie na walce jeden na jeden na boisku o kształcie koła. Warto podkreślić, że kadra została powołana na dwa tygodnie przed mistrzostwami, więc czasu na przygotowania było naprawdę mało. Mimo to Polacy świetnie zadebiutowali w rozgrywce ze Szkocją pokonując ich z ponad dwukrotną przewagą. Pojedynkiem decydującym okazał się półfinał, w którym silniejsza okazała się belgijska drużyna, mająca w składzie zawodników światowej sławy, co w później przełożyło się na zdominowanie całego turnieju i zdobycie mistrzostwa. Zarówno na boisku, jak i na trybunach nie brakowało emocji. Polacy okazali się największym zaskoczeniem turnieju, co potwierdziła nagroda indywidualna “Odkrycie Turnieju” dla augustowianina Konrada Paszkiewicza.
-Przygotowania były bardzo spontaniczne. Udało nam się skontaktować z byłym zawodnikiem kabaddi kołowego i przed wyjazdem zrobiliśmy tzw. "mini-camp" pod jego okiem. Wdrożenie zasad nie sprawiło nam większych problemów, ponieważ każdy z nas uprawia futbol amerykański, bądź rugby, co w dużym stopniu przypomina grę w kabaddi. Na pewno bardzo nas zszokowała różnica kulturowa, postrzeganie sportu w Indiach jest zupełnie inne niż tutaj, w Europie, ale to już dłuższy temat. Czujemy się bardzo docenieni jako zawodnicy. Jest mi niezmiernie miło, że nawet udało mi się dostać nagrodę indywidualną. Bardzo mnie cieszy postawa całej drużyny, zarówno kibice, jak i przeciwnicy byli zaskoczeni naszą grą. Mam nadzieję, że to dopiero początek i w przyszłości nasza reprezentacja stanie na podium -podsumowuje wydarzenie Konrad Paszkiewicz, kapitan reprezentacji Polski w kabaddi kołowym.
Mistrzostwa Europy to świetny sprawdzian dla naszych zawodników kabaddi przed nadchodzącymi mistrzostwami świata, które odbędą się w kwietniu, przyszłego roku w Abu Dhabi. Miejmy nadzieję, że zdobyte doświadczenie zaprocentuje i Polacy wrócą z nadchodzącej imprezy z sukcesami.
Oprac. Beata Perzanowska
Autor zdjęć: Natalia Modzelewska
Napisz komentarz
Komentarze